niedziela, 15 listopada 2020

MOJA PIELĘGNACJA -HYDROLATY NATURE QUEEN

MOJA PIELĘGNACJA -HYDROLATY NATURE QUEEN
Nie wiem jak to się dzieje, że czas tak zasuwa :P Zawsze jesień u mnie była taką nudną, dłużącą się porą roku. Długie wieczory pozwalały na odpoczynek, oglądanie seriali czy czytanie książek. Tymczasem od miesiąca nie mam czasu dosłownie na nic :P Zaniedbałam i bloga i instagrama ale nie dlatego, że mi się nie chce tylko zwyczajnie nie mam chwili, żeby usiąść i napisać te kilka słów. Ale dziś pierwsza od dłuższego czasu całkowicie wolna niedziela więc oto jestem :D



    W dzisiejszym poście chciałabym przybliżyć Wam nieco temat wykorzystania hydrolatów w codziennej pielęgnacji. W związku z tym, że naturalna pielęgnacja jest od jakiegoś czasu bardzo popularna i "modna" a hydrolat jest jednym z jej elementów to uważam, że warto poznać ten naturalny zamiennik toniku czy wody micelarnej.

CO TO JEST HYDROLAT?

    Hydrolat, inaczej destylat, to nic innego, jak woda kwiatowa. Choć osobiście bardziej pasuje mi tu określenie woda ziołowa lub woda roślinna. Jest to produkt uboczny powstający podczas produkcji olejków eterycznych. Powstaje w wyniku destylacji świeżych roślin lub ich części (np. kwiatów) parą wodną. Jednym słowem jest to woda, która zawiera rozpuszczone cząsteczki roślinne z niewielką zawartością olejków eterycznych (około 0,5%- 1%). Na rynku możemy znaleźć hydrolaty z najróżniejszych roślin i dzięki temu możemy wybierać spośród nich te, które najbardziej nam odpowiadają pod względem zapachu jak i właściwości. Hydrolaty można stosować bez względu na typ skóry, jej wrażliwość czy wiek. W związku z ich różnorodnością każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.


JAK STOSOWAĆ?

    Wody roślinne możemy stosować na różne sposoby. Podstawowym i najprostszym sposobem jest wykorzystanie jej jako toniku. Dzięki atomizerowi możemy spryskać twarz bezpośrednio lub zaaplikować produkt na wacik czy dłonie i za ich pomocą rozprowadzić po twarzy. Hydrolaty stanowią świetny podkład pod krem, olejek czy serum. W ciągu dnia możemy w łatwy sposób odświeżyć skórę a przechowywany w lodówce pozwoli na dodatkowe ukojenie podczas ciepłych dni. Woda kwiatowa może stanowić składnik masek glinkowych lub podkład pod olejowanie włosów. 

Jak widzicie, zastosowań jest mnóstwo a to i tak jeszcze nie wszystkie ;) 

JAKI HYDROLAT WYBRAĆ?

    W zależności od rośliny, z jakiej powstał, hydrolat może mieć różne właściwości i działanie. Zaraz przedstawię Wam kilka propozycji.


HYDROLAT LAWENDA

    Sprawdzi się do każdego typu skóry a szczególnie do cery wrażliwej i tłustej. Łagodzi podrażnienia redukując zaczerwienienia, przyspiesza regenerację i chroni skórę przed wolnymi rodnikami. Oczyszcza, nawilża i wyrównuje koloryt skóry. Stosowany na włosy i skórę głowy pomaga w walce z łupieżem, wzmacnia cebulki włosów i zapobiega ich wypadaniu. Lubię ten hydrolat stosować podczas wieczornej pielęgnacji, ponieważ uspokaja skórę. Nie jest to najładniej pachnący hydrolat jaki miałam ale oprócz zapachu "chwastów" można wyczuć zapach prawdziwej lawendy ;)



HYDROLAT Z GORZKIEJ POMARAŃCZY NEROLI

    Zapach tego hydrolatu jest jednym z przyjemniejszych (zaraz obok hydrolatu różanego) Jest to bardzo świeży, lekko słodki ale nadal cytrusowy zapach. Wykazuje on działanie antybakteryjne, lekko ściągające, zwęża pory i reguluje pracę gruczołów łojowych i wydzielanie sebum. Do tego rozświetla skórę nadając jej blasku. Dzięki przyjemnemu zapachowy świetnie sprawdzi się jako pachnąca mgiełka do włosów a także jako odświeżacz powietrza. Osobiście bardzo lubię spryskać nim pościel :) Ten hydrolat ma nieco silniejsze działanie, dlatego może czasem podrażnić skórę. Nie wiem z czego to wynika. bo zdarza się to raczej sporadycznie i pierwszy raz zdarzyło mi się dopiero przy drugiej buteleczce.


HYDROLAT CZARNY BEZ

    Koi skórę i przywraca jej blask. Łagodzi, nawilża, działa przeciwzapalnie i przeciwstarzeniowo. Jest idealny dla skóry odwodnionej i z problemami, gdyż pomaga jej się regenerować i przyspiesza gojenie ran. Ponadto zapobiega infekcjom i powstawaniu zaskórników. Ten destylat najlepiej mi się sprawdza w nagłych przypadkach, gdy przed okresem wyskoczy mi na twarzy jakaś niespodzianka. Lubię wtedy nasączyć nim wacik i przykładać do zaognionego miejsca jak kompres. Pachnie średnio, ale lubię go za jego działanie ;)


HYDROLAT ALOES

    Chyba najbardziej uniwersalny hydrolat, jaki miałam. Dzięki zawartości aloesu ma zbawienny wpływ na skórę i włosy. Działa łagodząco i regenerująco, przywraca odpowiednie pH, silnie odżywia skórę poprawiając ukrwienie, co znacząco wpływa na proces odnowy naskórka. Świetnie radzi sobie z łagodzeniem zmian, podrażnień czy opalonej skóry. Zapach ma bardzo delikatny, typowy dla aloesu. Ten destylat jest zdecydowanie moim ulubionym. Moja skóra świetnie na niego reaguje, wiele razy ratował moją skórę po opalanku :P Schłodzony dawał cudowne ukojenie w upalne dni. Idealnie się u mnie sprawdza jako podkład pod olej na włosy, zużywam już chyba czwartą buteleczkę :P



    Upodobałam sobie hydrolaty marki NATURE QUEEN z uwagi na sporą pojemność, ładną szatę graficzną i szeroki wybór hydrolatów. Często w drogeriach internetowych zdarzają się promocje więc zawsze robię zapasy i stosuję hydrolaty zamiennie. Podczas ostatnich zakupów kupiłam też coś dla siostry i mamy. Dla Weroniki wzięłam hydrolat z oczaru wirginijskiego, kóry ma silne działanie antyoksydacyjne. Mama Aldona dostała hydrolat z róży damasceńskiej, który jest polecany do skóry dojrzałej i ze skłonnościami do zmian trądzikowych. Mamie zdarzają się epizody trądziku różowatego i mam nadzieję, że hydrolat złagodzi jej te zmiany. Destylat z róży damasceńskiej pachnie zdecydowanie najładniej ze wszystkich, które dotychczas miałam :)



    Wody roślinne od wielu lat są obowiązkowym elementem moje pielęgnacji a stosowanie ich stało się pewnego rodzaju rytuałem. Zaraz po umyciu twarzy i otarciu jej z wody spryskuję ją lekką mgiełką, która przygotowuje skórę na kolejny krok pielęgnacji. Od kiedy stosuję hydrolaty moja skóra jest dużo bardziej spokojna, wyciszona i rzadziej zdarzają mi się podrażnienia czy wypryski. Uwielbiam to, że destylaty roślinne w tej formie mogę stosować na całą twarz nie omijając skóry wokół oczu bez obawy o podrażnienia. Wszelkie sera i olejki lepiej się wchłaniają, gdy skóra jest zwilżona kwiatową mgiełką. Cenię sobie także ich uniwersalność i brak uczucia lepkości na skórze.

Jestem ciekawa, czy Wy już znacie hydrolaty i czy lubicie je stosować. Koniecznie dajcie znać w komentarzu :)

Copyright © in progress , Blogger