KOI - RICH COSMETICS :klik:
KOI to polska, rodzinna marka kosmetyków naturalnych, stworzona przez Panią Renatę oraz jej córki. Misją marki jest tworzenie możliwie jak najwyższej jakości kosmetyków, które pomogą wszystkim kobietom dbać o kondycję skóry. Sama nazwa jest nieprzypadkowa i pochodzi od czasownika, który dokładnie opisuje to, jak kosmetyki tej marki mają działać na skórę. Mają ją KOIć :) Wysokie stężenia składników aktywnych gwarantują skuteczność a dzięki naturalnym składnikom kosmetyki są bezpieczne i delikatne dla skóry. Wszystkie kosmetyki zapakowane są w szklane słoiczki i buteleczki, co jest dowodem dbałości nie tylko o skórę ale także o środowisko.
TONIK DO TWARZY :klik:
Tonik sprawdzi się do wieczornej i porannej pielęgnacji każdej skóry. Najważniejszymi jego zadaniami są przywracanie skórze naturalnego pH, nawilżenie i odżywienie, łagodzenie podrażnień i oczyszczanie skóry. W składzie mamy wyciąg z kwiatu lotosu, który poprawia mikrokrążenie skóry, wzmacnia ją i odpręża a do tego wpływa na spowolnienie procesów starzenia. Algi wygładzają skórę i poprawiają jej sprężystość a wyciąg z bazylii działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie. Poza tym możemy tu znaleźć wyciąg z kory cynamonowca i kwiatów róży damasceńskiej oraz ekstrakt z owoców wanilii, który działa przeciwutleniająco.
Pisząc o tym toniku nie mogłabym nie wspomnieć o jego pięknym, cynamonowo- waniliowym zapachu. Cudownie koi zmysły i idealnie pasuje do obecnej pory roku. Atomizer, w który wyposażona jest buteleczka rozpyla delikatną mgiełkę, co bardzo mi odpowiada. Już jakiś czas temu zupełnie zrezygnowała z wacików kosmetycznych i takie produkty aplikuję bezpośrednio na twarz wykluczając tym samym konieczność pocierania skóry. Tonik ma odrobinę lepką formułę, dlatego nie sprawdził się u mnie jako odświeżająca mgiełka. Świetnie sobie natomiast radzi jako podkład pod krem czy serum. Zdecydowanie czuć, że pomaga skórze jeszcze lepiej wchłaniać składniki aktywne zawarte w kremie. Produkt odczuwalnie wpływa na poziom nawilżenia skóry nie obciążając jej. Mgiełka nie wchłania się tak dobrze, jak hydrolaty, dlatego po spryskaniu twarzy lubię wmasować produkt w skórę. Krem nie ślizga się na lepkiej warstwie, jaką pozostawia tonik a sama warstwa po nałożeniu kremu nie jest już wyczuwalna. To naprawdę dobry kosmetyk z przyjemnym składem i pięknym zapachem. Jestem zdecydowanie na TAK :)
MSKA INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCA :klik:
Całonocna maska w kremie na bazie naturalnych olei silnie nawilża i regeneruje skórę. Podstawowym składnikiem maski jest olej ze słodkich migdałów, który zawiera wiele cennych składników i ma działanie nawilżające. Poza tym w składzie znajdziemy chroniący przed utratą wody skwalan, wygładzający i regulujący wydzielanie sebum niacynamid oraz działającą przeciwzapalnie alantoinę. Maska może być stosowana do każdego typu skóry, także tej wrażliwej. Można nakładać ją na całą twarz lub tylko na wybrane lub mocno wysuszone strefy skóry twarzy.
Analizując skład tego kosmetyku nieco się rozczarowałam, gdyż nie jest to produkt wegański. W składzie znajdziemy wosk pszczeli, lanolinę, laktozę i proteiny mleka. Niestety... bo działa naprawdę świetnie. Choć nie byłam przekonana do masek całonocnych, postanowiłam dać jej szansę. No bo wiecie... zawsze miałam wrażenie, że wszystkie te składniki zamiast wniknąć w moją skórę, wnikną w poduszkę :P No ale już po pierwszym użyciu było niemałe zaskoczenie, i to na plus :) Maska ma konsystencję gęstego kremu i zaraz po nałożeniu wsiąka w skórę pozostawiają na niej matowy film. Czułam jakby moja skóra była otulona jedwabiem, była mięciutka i gładka. Co lepsze, została taka aż do rana :) Maska naprawdę świetnie nawilża i regeneruje skórę. Różnicę czuć już po pierwszej nocy. Stosowałam ją raz na 2-3 dni i nie zauważyłam żadnych podrażnień. Skóra nie była też po niej zapchana, nie pojawiły się żadne wypryski. Delikatny zapach umilał wieczorną pielęgnację i pomagał zasnąć.
To było moje pierwsze spotkanie z marką KOI i choć nie wszystkie ich kosmetyki są wegańskie, to jestem naprawdę usatysfakcjonowana. Kosmetyki spełniają obietnice producentów i działają na moją skórę bez zarzutów. Również sklep TOPESTETIC kolejny raz stanął na wysokości zadania i paczkę wraz z próbkami dostarczył w ekspresowym tempie. Obsługa i dbałość o klienta zawsze na wysokim poziomie :)
Kto z Was stosował już kosmetyki marki KOI? Jak wrażenia?
Chętnie poznam Wasze opinie! :)