niedziela, 13 czerwca 2021

MAKIJAŻOWE RECENZJE PART 3 - LILY LOLO OD COSTASY

MAKIJAŻOWE RECENZJE PART 3 - LILY LOLO OD COSTASY
Cześć i czołem! 
    W końcu się odzywam, bo długo mnie tu nie było. Ostatnie trzy tygodnie do było istne szaleństwo. Zaliczyłam dwa długie weekendy. Jeden spędziłam na mazurach na plenerze fotograficznym a drugi w Zielonej Górze na wyścigach motocyklowych. W między czasie zdążyliśmy się zaszczepić drugą już dawką. A do tego złapało mnie paskudne przeziębienie i cały tydzień spędziłam na home office :P
Ale z tych ciekawszych wieści to temat naszego własnego mieszkania ruszył nieco do przodu :D nie będę zapeszać, bo czekamy jeszcze na decyzję kredytową, ale jesteśmy już bliżej niż dalej :D

    Pogoda w Trójmieście w końcu się ustabilizowała i bardziej przypomina wiosnę niż jesień, co cieszy mnie niesamowicie. Sprzyja to noszeniu lżejszych ubrań i stosowania delikatniejszych kosmetyków. Dlatego dziś przygotowałam dla Was post o kosmetykach mineralnych marki LILY LOLO, które mogłam przetestować dzięki COSTASY. Ciekawi? To zapraszam dalej :)

COSTASY :klik:


    Sklep jest oficjalnym dystrybutorem marki kosmetyków mineralnych, jaką jest właśnie Lily Lolo. W swoim asortymencie posiada również inne marki, takie jak angielska marka pielęgnacyjna Nourish, czy polskie Cztery Szpaki, Ministerstwo Dobrego Mydła czy Iossi. Jak widzicie, Costasy stawia na naturalne, wegańskie kosmetyki i dobre składy a ja to sobie bardzo chwalę ;)


LILY LOLO :klik:


    W ofercie marki znajdziecie wszystkie kosmetyki niezbędne do wykonania makijażu twarzy i oczu a każdy z nich jest kosmetykiem mineralnym. To znaczy, że do ich wyprodukowania zostały wykorzystane naturalne, mineralne składniki i pozbawione są wszelkich sztucznych barwników czy konserwantów. Co za tym idzie, nie obciążają skóry, nie podrażniają jej i pozwalają na wykonanie długotrwałego lecz delikatnie wyglądającego makijażu bez efektu maski. A w dzisiejszym poście zaprezentuję Wam trzy kosmetyki do twarzy tej marki. 


SCULPT & GLOW CONTOUR DUO :klik:


    Duet Sculpt & Glow to zestaw prasowanych kosmetyków do modelowania twarzy, które dzięki swoim neutralnym i naturalnym odcieniom z powodzeniem sprawdzą się do każdego odcienia karnacji. Zarówno bronzer jak i rozświetlacz pozbawione są sztucznych barwników, substancji zapachowych czy talku. Zawierają za to wyciąg z mikołajka nadmorskiego oraz olejek arganowy, który działa przeciwstarzeniowo. 



    Bardzo lubię takie kosmetyki. Serio! W jednej paletce mam dwa produkty, które tworzą świetny duet. Solidne opakowanie z lusterkiem zapewnia wygodę aplikacji i spokój, bo nie ma opcji by paletka otworzyła się sama. Zarówno bronzer jak i rozświetlacz mają delikatną, aksamitną konsystencję a ich pigmentacja sprawia, że wyglądają bardzo naturalnie i trudno zrobić sobie nimi plamy. Podoba mi się to, że oba kosmetyki są łatwe w aplikacji i z powodzeniem można budować efekt i dokładać kosmetyku. Niestety zdjęcia nie oddają dokładnego koloru i blasku rozświetlacza.



    Rozświetlacz ma bardzo ładny odcień, lekko szampański ale w bardzo neutralnym kolorze. Nie jest ani zimny, ani ciepły. Jestem pewna, że będzie pasował do każdej karnacji. Dzięki zawartości miki rozświetlające drobinki są niemal niewyczuwalne ale tworzą piękny efekt. W zależności od okazji czy upodobań możemy nałożyć go odrobinę, by nadać twarzy delikatnego blasku w makijażu dziennym. Możemy też dołożyć dodatkową warstwę (lub kilka) by uzyskać efekt mega glow, który idealnie będzie pasował do makijażu wieczorowego.
    Bronzer z kolei ma lekko ciepły odcień, który na szczęście nie dominuje. Tak samo, jak w przypadku rozświetlacza, dodając kolejne warstwy można intensyfikować efekt. Jest to dla mnie dość zaskakujące, bo już jedna warstwa bronzera jest w stanie pięknie podkreślić kontur twarzy jednocześnie wtapiając się w skórę.


PODKŁAD MINERALNY SPF 15 :klik:


    Podkład mineralny z naturalnym filtrem SPF 15 jest idealnym produktem dla tych, którzy cenią sobie uczucie lekkości na skórze oraz naturalne składniki. Delikatna i jedwabista konsystencja sprawia, że możemy zapomnieć o efekcie maski. Mineralny podkład Lily Lolo jest produktem, który świetnie sprawdzi się w wielu sytuacjach. W makijażu codziennym, kiedy zależy nam na ujednoliceniu kolorytu cery i zakryciu przebarwień, ale także kiedy potrzebujemy mocniejszego krycia. Wystarczy nakładać kolejne warstwy, aż do uzyskania pożądanego efektu. Kosmetyk, dzięki swojej formule oraz naturalnym składnikom, nie zapycha porów, jest lekki i nie powoduje podrażnień. Podkład zamknięty jest w plastikowym słoiczku z sitkiem, które możemy przekręcić, by zapobiec rozsypywaniu się kosmetyku pod wieczkiem. 


    Należę do tych osób, które podkładu używają niezwykle rzadko. Podczas mojej walki z trądzikiem kilka lat temu nauczyłam się, że zakrywanie niedoskonałości nie sprawi, że one znikną i najważniejsza jest pielęgnacja. Nauczyłam się też akceptować moją skórę, jej reakcje czy "humory". Dlatego też byłam bardzo ciekawa podkładu mineralnego i tego, czy się z nim polubię. Jedna warstwa podkładu daje efekt delikatnego wyrównania koloru skóry twarzy. Aksamitna powłoczka, którą otulona jest moja skóra to coś, co mnie bardzo zaskoczyło. Podkład nie wysusza ani nie przetłuszcza skóry. Mam wrażenie, że mimo nałożonego kosmetyku skóra oddycha i nie poci się. Po całym dniu nie jest zmęczona czy podrażniona. Nie lubię efektu maski i wrażenia oblepionej skóry twarzy, dlatego tę lekkość i delikatność bardzo sobie cenię. Za bardzo duży atut uważam możliwość budowania krycia w zależności od potrzeb. Moja skóra bardzo polubiła się z tym podkładem i nie zauważyłam, by działo się z nią coś niepokojącego podczas testowania tego kosmetyku. Tak, jak obiecywał producent, podkład mineralny nie zapycha porów i nie obciąża skóry. Według mnie jest to naprawdę dobry produkt.

SUPER KABUKI BRUSH :klik:


    Pędzel Kabuki, wykonany z najwyższej jakości syntetycznego włosia jest idealny do nakładania podkładu mineralnego. Dzięki temu, że włosie jest gęste, miękkie i elastyczne, aplikacja kosmetyku jest bardzo przyjemna ale też precyzyjna. Uwielbiam takie pędzle i już długo nosiłam się z zamiarem jego zakupu. Pędzel Super Kabuki delikatnie sunie po twarzy a dzięki kolistym ruchom dobrze rozprowadza podkład na skórze. Ważne jest też, żeby skóra była odpowiednio przygotowana i nawilżona, gdyż podkład może podkreślać suche skórki


    Aplikacja podkładu mineralnego to bardzo ważna sprawa i warto poczytać o tym zanim przystąpi się do wykonywania makijażu. Odpowiednie narzędzie, jakim jest ten pędzel, zdecydowanie nam to ułatwi. Trzeba pamiętać o kilku ważnych krokach: wysypać niewielką ilość podkładu na wieczko po czym kolistymi ruchami wmasować podkład w pędzel. Strzepać nadmiar produktu z pędzla a na koniec stuknąć lekko podstawą pędzla o płaską powierzchnie. Jest to o tyle ważne, że podkład osadza się głębiej we włosiu, nie pyli i pozwala na bardzo delikatną aplikację. Jeśli te kroki mamy za sobą, możemy delikatnymi, kolistymi ruchami nakładać podkład na twarz zaczynając od jej środkowej części. 

KOREKTOR MINERALNY :klik:


    Ten wegański korektor o sypkiej formule pozwoli na precyzyjne zakrycie wszelkich niespodzianek na twarzy. Dzięki zawartości glinki porcelanowej korektor daje długotrwałe krycie bez podrażnień czy uczucia zapchania. Korektor Mineralny Lily Lolo nie zawiera substancji drażniących, talku czy sztucznych barwników, za to wykazuje właściwości lecznicze i tym samym zapobiega rozsiewaniu się nowych wyprysków. Tak samo jak w przypadku pudru, kosmetyk zamknięty jest w małym słoiczku z sitkiem. 


    Korektor mineralny Lily Lolo to mały cudotwórca i wraz z podkładem mineralnym tworzą świetny duet. Skutecznie zakrywa niedoskonałości i nie obciąża skóry. Sypka i beztłuszczowa formuła pozwala na szybką aplikację i dobre krycie. Do jego aplikacji najlepiej użyć pędzla do korektora lub gąbki do makijażu. Producent rekomenduje gąbkę, której niestety nie posiadam, ale pędzel też daje radę :) Inną możliwością jest wymieszanie odrobiny korektora i podkładu i nałożenie tej mieszkanki pędzlem kabuki, by uzyskać jeszcze mocniejsze krycie.

Po lewej podkład w odcieniu Warm Peach a po prawej korektor w odcieniu Barely Beige


To by było na tyle, jeśli chodzi o moje pierwsze spotkanie z marką Lily Lolo. Nie ukrywam, że jestem pozytywnie zaskoczona wszystkimi tymi produktami. Wszystkie obietnice producenta zostały spełnione. Kosmetyki mineralne marki Lily Lolo na pewno na długo zostaną w mojej kosmetyczce, gdyż moja skóra bardzo je polubiła.

Jestem ciekawa, czy mieliście już przyjemność stosować któryś z tych kosmetyków?
Chcielibyście zobaczyć makijaż wykonany tymi kosmetykami? Koniecznie dajcie znać :)




Poprzedni post z tej serii: MAKIJAŻOWE RECENZJE PART 2 - NABLA SOUL BLOOMING
Copyright © in progress , Blogger