poniedziałek, 25 kwietnia 2022

PIELĘGNACJA WŁOSÓW PART 4 - PHYTO OD TOPESTETIC

Święta, Święta i po Świętach ;)
    Zbliża się koniec kwietnia i sama nie wiem jak to się stało, że za moment będzie majówka ;) Mimo wszystko jestem zadowolona, bo pogoda się poprawia a i nastroje dopisują :) No i czego chcieć więcej?


Dzisiaj chciałabym przedstawić ciekawe trio marki PHYTO więc zapraszam Was do czytania :)






    Markę PHYTO poznałam już jakiś czas temu przy okazji testowania wcierki do skóry głowy, z którą bardzo się polubiłam. A post o niej możecie przeczytać :tutaj: Zarówno wcierkę, jak i kosmetyki z dzisiejszej recenzji poznałam dzięki współpracy ze sklepem TOPESTETIC





PHYTOPROGENIUM :klik:

    Ten ultra-delikatny szampon polecany jest do każdego typu włosów. Dzięki dobroczynnym prebiotykom chroni i pielęgnuję skórę głowy przywracając jej równowagę. Wyciąg oraz proteiny owsa zmiękczają włosy, wzmacniają cebulki i stymulują wzrost włosów. Do tego wykazują działanie przeciwłupieżowe oraz przeciwłojotokowe. Świetnie więc sprawdzą się w przypadku nadmiernie przetłuszczającej się skóry głowy. Pantenol koi podrażnienia a wywar z malwy tonizuje i odżywia. W składzie znajdziemy również tokoferol (wit. E), kwas cytrynowy, lecytynę oraz pochodną witaminy C. Nie znajdziemy tu jednak SLS, więc szampon nie powoduje podrażnień i suchości włosów czy skóry głowy.
    Szampon nakładamy w niewielkiej ilości, rozpieniamy i spłukujemy letnią wodą. Mycie warto powtórzyć a pianę zostawić na około 2 minuty pozwalając wszystkim składnikom aktywnym działać.




    Szampon ma jak dla mnie proste, aczkolwiek kluczowe zadanie. Oczyszczać włosy i skórę głowy ze wszystkiego, co mogło się na nich nagromadzić od ostatniego mycia, łącznie z odżywkami, stylizatorami czy olejkami. Szampon Phytoprogenium to zadanie spełnia bardzo przyzwoicie. Choć przez brak SLS pieni się nieco gorzej, to i tak świetnie domywa to, co domywać powinien. Wprawdzie odrobinę plącze włosy podczas mycia, ale nie jest to problemem, gdy zaraz po tym nakładam maskę lub odżywkę. Włosy po użyciu szamponu są miękkie, delikatne, sypkie i odbite od nasady. Zanim zaczęłam stosować ten szampon miewałam problemy ze skórą głowy, ostatnimi czasy dokuczał mi łupież, czasem podrażnienie skóry głowy oraz swędzenie. Jednak od kiedy regularnie używam szamponu Phytoprogenium wspomniane problemy całkowicie zniknęły. Szampon dobrze się spłukuje, przyjemnie pachnie i ma wygodne opakowanie opatrzone minimalistyczną etykietą. Przyznam też, że włosy nieco mi się "rozbujały" i momentami nie mogę ogarnąć ilości baby hair na mojej głowie :P Cieszy mnie to ogromnie, bo jesienią i zimą włosy mocno mi wypadały. 


PHYTOJOBA :klik:


    Przeznaczona do włosów suchych maska o kremowej konsystencji ma za zadanie przywrócić włosom lekkość, miękkość i blask. Efekt nawilżenia bez obciążenia oraz lekkość i elastyczność włosów jest natychmiastowy o długotrwały. Olej jojoba nadaje włosom blasku, wzmacnia, zapobiega rozdwajaniu i puszeniu się włosów. Hydrolizowane proteiny gruchu działają antystatycznie. Wyciąg z malwy zatrzymuje wilgoć wewnątrz włosa. Maskę zaleca się stosować po każdym myciu i pozostawić na całej długości włosów od 2 do 10 minut.




    Maska Phytojoba ma bardzo przyjemną konsystencję, łatwo się rozprowadza i jednocześnie nie spływa sama z włosów. Świetnie wygładza i nawilża włosy i co ważne, nie powoduje tak znienawidzonego przeze mnie "przyklapu". A co poplącze szampon Phytoprogenium to maska rozplącze więc sprawia to, że to naprawdę zgrany duet. Mój PRO TIP na ten etap pielęgnacji to rozczesywanie włosów grzebieniem z szerokimi zębami gdy maska jest jeszcze na włosach. Pozwoli to wczesać i rozprowadzić maskę równomiernie na wszystkich warstwach włosów i jednocześnie uniknąć szarpania włosów po spłukaniu i odciśnięciu włosów. Przy moich kręconych włosach ta metoda świetnie się sprawdza, odżywka czy maska dociera wszędzie a  włosy mniej się łamią. Jedynym minusem tego produktu jest jego opakowanie. Metalowa tuba jest bardzo niepraktyczna, łatwo się zagina i dziurawi, wyślizguje się i ciężko wydobyć z niej produkt mokrymi dłońmi. Ta kanciasta zakrętka to dosłownie zło wcielone. Zakręcić tą śliską tubkę tą małą zakrętką gdy dłonie masz mokre a nawet uciapane maską czy szamponem graniczy z cudem. I przyznam, że to niewygodne opakowanie bardzo mnie zniechęca do ponownego zakupu tej maski, nie zważając na jej działanie. 



PHYTOAPAISANT :klik:


    To łagodzące serum przeznaczone jest do stosowania na podrażnioną skórę głowy, której dokucza świąd. Jest to produkt, który nakładamy punktowo, w niewielkiej ilości wprost na swędzącą skórę głowy i rozmasowując pozostawiamy do wchłonięcia. Żeby produkt mógł działać zgodnie ze swoim przeznaczeniem nie spłukujemy serum aż do kolejnego mycia. W składzie znajdziemy pantenol, mocznik, serynę oraz tokoferol. Poza tym także: wyciąg z głożyny, który niweluje dyskomfort, wywar z mydlnicy wzmacnia barierę lipidową, hialuronian sodu intensywnie nawilża oraz olej kamelinowy, któy koi podrażnienia i łagodzi uczucie swędzenia. 




    Jak już wcześniej pisałam, ostatnio miałam problemy ze skórą głowy i często dokuczało mi uczucie swędzenia. Mimo wielu prób delikatnego pozbycia się problemu nic mi nie pomagało, dlatego też dość sceptycznie podeszłam do tego produktu. Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów, dlatego chwytałam się wszelkich sposobów, dlaczego więc nie dać szansy czemuś nowemu? Serum Phytoapaisant o żelowej konsystencji i z bardzo precyzyjnym aplikatorem jest właściwie bezzapachowe i bardzo łatwo się stosuje. Wystarczyło wycisnąć kroplę lub dwie bezpośrednio na swędzącą skórę. Czy skóra przestawała swędzieć? Może nie od razu i nie całkowicie, ale tak. Niemal natychmiast po zaaplikowaniu serum dyskomfort swędzącej skóry znacząco się zmniejszył, co było dla mnie dużym i miłym zaskoczeniem. Przy regularnym stosowaniu stan mojej skóry głowy znacznie się poprawił. Myślę, że to zasługa zarówno serum Phytoapaisant, jak i szamponu Phytoprogenium.  Faktem. który warto podkreślić jest to, że serum absolutnie w żaden sposób nie wpływa na przetłuszczenie czy sklejanie włosów. Po wchłonięciu serum w zasadzie w ogóle nie byłam w stanie wyczuć, gdzie je nałożyłam. To naprawdę świetny produkt, który jest ratunkiem dla podrażnionej skóry głowy a który nie wymaga specjalnych "narzędzi" czy "rytuałów". Jest mega prosty w zastosowaniu i działa niemal błyskawicznie. Ja to kupuje, to ze mną zostaje na dłużej i to polecam z czystym sumieniem. 




    To było kolejne, miłe i owocne spotkanie z marką PHYTO. Lubię kosmetyki, których działanie jest namacalne, bo mogę je z czystym sumieniem polecać :) Tak samo polecam zakupy w sklepie TOPESTETIC bo zarówno asortyment, jak i obsługa sklepu są na najwyższym poziomie. Wystarczyło, że opisałam aktualny stan moich włosów oraz skóry głowy, a Pani Kosmetolog dobrała odpowiednie kosmetyki, by poprawić ich kondycję. Muszę powiedzieć, że to był strzał w 10. Jako gratis do przesyłki otrzymałam szczotkę do włosów w stylu słynnego TT, która świetnie sprawdza się do wczesywania odżywki. Oczywiście nie mogło zabraknąć próbek ;)





Który kosmetyk z tego TRIO najbardziej Was zainteresował? Znaliście wcześniej tę markę? Dajcie koniecznie znać w komentarzu :)


POPRZEDNI POST Z TEJ SERII: PIELĘGNACJA WŁOSÓW PART 3 - ARGANICARE OD TOPESTETIC


86 komentarzy:

  1. Topestetic to ma same perełki :D te kosmetyki nie znam ale znam markę i miło wspominam

    OdpowiedzUsuń
  2. I takich dobrych kosmetyków z pewnością warto używać.

    OdpowiedzUsuń
  3. moje włosy wołają o wsparcie, a mi jakoś ciągle brak czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam :P i najgorzej, że kiedyś wystarczyło im "byleco" i wyglądały cudnie :P a teraz... gimnastykujesz się a to i tak nic nie daje :P

      Usuń
  4. Ciekawe kosmetyki, ale nie wiem który wybrałabym jako pierwszy do testów 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Spróbowałabym z tej trójki odżywki, ale zastanawiam się czy mnie opakowanie nie zdenerwuje 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to opakowanie to naprawdę ciężka sprawa :P nakrętka z piekła rodem xD

      Usuń
  6. Bardzo za chęciłaś mnie do testowania tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej marki, ale brzmi zachęcająco 🙃

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygodne opakowanie jest bardzo ważne; niewygodne może skutecznie zniechęcić do kosmetyku.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki zestaw to wręcz SPA dla włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam marki, maska wydaje sie interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  11. No i super, pięknie Ci dziękuję, bo właśnie szukałam czegoś do nowych baby hair, a tu znalazłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten szampon najbardziej mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to naprawdę dobry szampon ;) mimo swoich małych wad, świetnie działa :)

      Usuń
  13. U mnie wczoraj cały dzień lało, jak z cebra- bleee...
    Dziś na szczęście, nie padało i nawet było ciepło- oby tak dalej :)
    Nie znam marki, ale przyznam że najbardziej kusi mnie szampon :)
    Do maski (a raczej jej opakowania :D) nie miałabym cierpliwośći- i tak mi jej ostatnio brakuje :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam kosmetyki tej marki i jak najbardziej polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie, widziałam recenzję kosmetyków tej marki na Twoim blogu :)

      Usuń
  15. Wyglądają bardzo ciekawie i mam ochotę je przetestować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zachęcam! na pewno się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  16. Gdzieś w jakimś sklepie widziałam te kosmetyki, sama jeszcze nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. No conocía estos cosméticos ni tampoco la marca!

    OdpowiedzUsuń
  18. Firmę kojarzę, nawet jakąś próbkę miałam, której działania jednak nie pamiętam. Ale jakoś podczas zakupów w oko mi nie wpada :P Może przy kolejnych to się zmieni :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby! bo marka warta jest zapoznania się z nią :)

      Usuń
  19. Bardzo lubię tę markę. Uratowała moje włosy i pomogła świadomie zacząć o nie dbać.

    OdpowiedzUsuń
  20. coś tam miałam z tej marki kilka lat temu

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie codziennie coraz cieplej na dworze :)

    Jestem mega ciekawa szamponu, myślę, że by się u mnie sprawdził :)

    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tej marki, ale każdy z tych produktów zainteresował mnie tak samo 😊

    OdpowiedzUsuń
  23. Kolejne ciekawe kosmetyki tej marki, które chętnie bym wypróbowała :) Ja od jakiegoś czasu używam sprayu termoochronnego z linii Phytokeratine i bardzo się z nim polubiłam ♡

    OdpowiedzUsuń
  24. Koniecznie muszę wypróbować tą serię. Twoja opinia bardzo mnie do tego zachęciła :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. time fly so fast.... May comes soon

    Great products.... thank you for sharing your review

    OdpowiedzUsuń
  26. I've heard great things about the brand Phyto, but I confess I've never used it...

    OdpowiedzUsuń
  27. Mój ulubiony Top Estetic! Tej marki nie kojarzę, chociaż prezentuje się super! Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zaciekawiła mnie ta maska :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mega fajne kosmetyki, szampon i serum najbardziej mnie zaciekawiły:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Szampon bym wypróbowała. Podoba mi się takie działanie. Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Możliwe że skuszę się na zakup szamponu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Szampon mnie bardzo ciekawi. Tym bardziej że szukam czegoś idealnego dla moich włosów bo są w kondycji fatalnej.
    Pozdrawiam Kolorowo!

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja akurat mam złe wspomnienia z tą marką, stosowałam kiedyś taki krem do kreatynowego prostowania włosów ( sama sobie zawiniłam) i niestety spaliłam całkiem włosy i musiałam obciąć na krótko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups! Kiepsko wyszło :( Mam nadzieję, że włosy już wróciły do swojej kondycji?

      Usuń
  34. Nigdy nie słyszałam o tej marce, ale bardzo kusi mnie ten szampon po Twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Pierwsze słyszę, ale raczej nie skorzystam, pozostanę przy sprawdzonych produktach 😀

    OdpowiedzUsuń
  36. Myślę, że polubiłabym się z tym szamponem, ponieważ też przetłuszczają mi się włosy. i przy dłuższym stosowaniu suchych szamponów czy lakierów pojawia mi się również łupież. Co prawda trochę na minus jest to, że powoduje plątanie się włosów - przy nieodpowiednich szamponach mam mega problem z ich rozczesaniem, ale skoro maska pomaga i później można je rozczesać, to może nie byłoby tak źle. :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja też lubię mieć takie pewniaki których działanie jest namacalne.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja też mam ostatnio sporo baby hairów :D Osiągnęły w dodatku taką długość, że wyglądam jakbym zrobiła sobie grzywkę xD Hahah. Ale nic nie narzekam, cieszy mnie to :D
    Pozdrawiam!
    Mój blog: Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha to spoko :D lepsza baby hair'owa grzywa niż jej brak :D

      Usuń
  39. Używam maski tej marki i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    https://profashionworld.blogspot.com/2022/05/camelowe-baleriny-w-wiosennej-stylizacji.html

    OdpowiedzUsuń
  40. Kolejna świetna recenzja, tym bardziej że nie znałam tego produktu :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Witam serdecznie ♡
    Twoje recenzje zawsze są fantastyczne, dzięki tobie poznałam wiele ciekawych produktów. Markę znam, ale nie miałam okazji nic z niej wypróbować. Wszystko mnie ciekawi i ciężko wybrać jeden produkt :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  42. Już gdzieś widziałam tą serię, zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  43. znam markę, ale produktów jako tako nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja też używam grzebienia z szerokimi zębami. Takie są najlepsze, bo najmniej wyrywają włosy, a maski i odżywki świetnie się nimi rozprowadza.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu.^^

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie znałam wcześniej tej marki, ale po Twojej opinii z chęcią wypróbuję każdy z tych kosmetyków. Moje włosy powinny je polubić 😁!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Moje włosy po zimie ratują o ratunek. Muszę wypróbować te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Myślę, że najpierw przetestowałabym szampon. :D To on zaciekawił mnie najbardziej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Markę Phyto mamy w aptece, ale jakoś nie specjalnie mnie przekonuje. Może w przyszłości coś przetestuję.

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie znam tych produktów, ale jestem ich bardzo ciekawa. Chętnie bym je przetestowała.

    OdpowiedzUsuń
  50. Trochę się boję tego plątania włosów, bo przy moich gęstych i grubych włosach może to się stawać problemem. No ale reszta brzmi bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Pora coś zrobić z włosami....

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :) niedługo wpadnę z rewizytą ;)

Copyright © in progress , Blogger