wtorek, 30 lipca 2019

kosmetyczne recenzje part 1 - MINISTERSTWO DOBREGO MYDŁA

Dzień dobry wszystkim, nie było mnie chwilę ale wracam z nowym postem. Opiszę Wam moje wrażenia z testowania kosmetyków świetnej marki.

Pierwszy raz z produktami MDM spotkałam się rok temu i to całkiem przypadkiem. Oczywiście sama nazwa obiła mi się o uszy dużo wcześniej, jednak nie zapadła mi w pamięci na tyle żeby zakupić cokolwiek.

Ministerstwo Dobrego Mydła to rodzinna manufaktura, która zaczęła od produkcji naturalnych mydeł. Obecnie oferują także kule kąpielowe, hydrolaty, sera, oleje, peelingi, balsamy ale także surowce, jak na przykład glinka, z której możecie zrobić własną maseczkę. Do produkcji kosmetyków stosują naturalne składniki bardzo wysokiej jakości. Składy są przemyślane i bardzo często opracowywane przez wiele miesięcy zanim trafią do sprzedaży. Nie są to najtańsze kosmetyki, ale jakość mówi sama za siebie.

Pierwszym kosmetykiem, który trafił w moje ręce było serum Róża-Malina. Nie będę ukrywać - wygrałam konkurs na fb ale dzięki temu poczułam absolutną miłość do tych kosmetyków.
 


Serum pachnie obłędnie! I ten zapach utrzymuje się bardzo długo na twarzy. Doskonale nawilża i nie obciąża skóry twarzy, pięknie wygładza i sprawia, że skóra jest promienna. Bardzo mi pomogło podczas kuracji antytrądzikowej. Dzięki niemu przestałam czuć ciągłe ściągnięcie skóry a moja buzia nabrała blasku i została trwale i dogłębnie nawilżona. Pokochałam to serum miłością absolutną. 
W składzie serum znajdują się między innymi olej z dzikiej róży, olej z nasion malin, skwalan z trzciny cukrowej, witaminy E, C, A, koenzym Q10.
Serum należy stosować na oczyszczoną i delikatnie wilgotną, stonizowaną skórę. Do tego doskonale nadają się hydrolaty i właśnie hydrolat (między innymi) zamówiłam zaraz po otrzymaniu paczki konkursowej.


Pierwszy był mocno pachnący łąką (czy jak twierdzi moja siostra śmierdzący chwastem :P) hydrolat z rozmarynu. Wybrałam go ze względu na właściwości przeciwzapalne. Obecnie naprzemiennie stosuję hydrolat lipowy i oczarowy. Wszystkie są ekologiczne, pachną surową łąką i wszystkie pochodzą z destylarni na południu Francji. Doskonale nadają się jako tonik lub podkład pod krem, serum czy maskę.

W związku z wspomnianym już wcześniej trądzikiem, podczas tej walki ucierpiała nie tylko moja skóra ale również włosy. Żeby pomóc im nieco w regeneracji postanowiłam zakupić także olej. Wahałam się między olejem kokosowym a olejem ze słodkich migdałów ale w związku z opiniami na forach kręconowłosych na temat oleju kokosowego wybrałam ten ze słodkich migdałów. Stosuję go do olejowania włosów i skóry głowy. Jest bogaty w witaminy z grupy B a także witaminy A, D, E. Świetnie się też nadaje do masażu ;)



Niekiedy mieszam ten olej z rozpuszczonym nierafinowanym masłem shea, które pachnie... masłem i orzechami. Nieco dziwnie ale nadal przyjemnie. Masełko ma dość ciężka formułę w związku z czym niekoniecznie nadaje się do codziennej pielęgnacji. Świetnie się za to sprawdza jako balsam na spierzchnięte usta, suche dłonie czy krem pod oczy na noc.


Kolejnym nierafinowanym olejem bogatym w witaminę E i antyoksydanty jest olej z pestek śliwki. Idealnie sprawdza się do pielęgnacji skóry twarzy i całego ciała a także włosów i paznokci. Pięknie pachnie marcepanem, szybko się wchłania i łagodzi stany zapalne. Lubię go  stosować na końcówki włosów a także gdy mam bardzo wysuszoną lub podrażnioną skórę.

Zamiennie z wspomnianym na początku serum zdarza mi się stosować skwalan. W moim odczuciu jest bardziej tłusty i gorzej się wchłania i dlatego lubię to stosować na noc. Jest to czysty, bezzapachowy i bezbarwny skwalan pozyskiwany z trzciny cukrowej. Skwalan jest odpowiednikiem występującego w naszej skórze skwalenu, który to jest składnikiem naszego sebum. Skwalan głęboko wnika w skórę i wypełnia drobne zmarszczki. Wygładza skórę i nadaje jej jędrności . Nadaje się do każdego typu skóry i nie tylko do pielęgnacji skóry twarzy ale także skóry głowy jako wcierka czy serum pod oczy.



Planuję już zakup kolejnych kosmetyków z Ministerstwa Dobrego Mydła. Zastanawiam się nad balsamem w sztyfcie i nie mogę się zdecydować. Banan, Śliwka, Baobab czy Czekocynamon? Może miałyście już okazję wypróbować któryś z balsamów i możecie mi doradzić?
Jeśli spotkałyście się z kosmetykami Ministerstwa Dobrego Mydła dajcie znać! Chętnie poznam Wasze opinie. A jeśli jeszcze nie, to zachęcam Was wszystkich do wypróbowania. Warto!

65 komentarzy:

  1. planuje cos kupic w MDM ale na targach maja zawsze najwieksze kolejki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś wysoka to i kolejki duże :P mimo wszystko polecam :)

      Usuń
  2. really nice post dear :) I like to read your blog :)

    https://bubasworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. To serum chętnie wypróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muy bonito todo, genial post ! 💚💚💚 Espero tu opinión en mi última entrada! Buenos días

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie słyszałam o MDM , ale faktycznie coś musi być na rzeczy- skład rzezcywiście świetny. Bardzo podoba mi się minimalizm opakowań. Musze przejrzeć ich oferte :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta prostota opakowań i składu mnie urzekła ;) pojawił się nowy olej z opuncji kaktusowej i już zacieram na niego ręce :D

      Usuń
    2. O brzmi ciekawie, opuncja ma bardzo wyrazisty zapach :-)

      Usuń
    3. Ciekawe, czy sprawdzi się u mnie tak samo dobrze jak reszta kosmetyków :)

      Usuń
  6. Oj nie spotkałam się jeszcze z kosmetykami tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o kosmetykach MDM, kto wie może niebawem pokuszę się o osobiste testy :)
    Najbardziej zainteresowało mnie serum.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie korzystałam jeszcze z produktów tej marki, ale może kiedyś się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że nie są (jeszcze) dostępne w drogeriach ;)

      Usuń
  9. Ta marka nie była mi wcześniej znana, bardzo mnie zaciekawiłaś! :) to serum musi być moje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie kosmetyki☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze myślałam, że oleje nie są dla mnie, że konsystencja jest zbyt ciężka i zwyczajnie tłusta. a tu proszę! okazało się, że to strzał w 10 :)

      Usuń
  11. Balsam w sztyfcie? Pierwsze słyszę. :)
    tzanetat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też! nie lubię tłustych i klejących rąk po balsamowaniu, więc to może być super rozwiązanie :D

      Usuń
  12. Muszę się z nim zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam już sporo dobrego o ich kosmetykach, będę musiała wreszcie coś wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam dużo dobrego o tej marce, chętnie bym coś ich wypróbowała, bo jeszcze nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam :) jestem pewna, że znajdziesz coś dla siebie ;)

      Usuń
  16. Pierwszy raz słyszę o tej marce ale chętnie wypróbuję jakiś kosmetyk. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. z ciekawości na pewno wypróbuję ;D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj znać, czy Tobie też się tak spodobały :)

      Usuń
  18. Uwielbiam hydrolaty i miałam ich multum, ale z rozmarynu jeszcze nie miałam.

    Ale mam podobnie z zapachami kosmetyków i rodziną, jak Ty z siostrą. Ja się zachwycam, żecoś pięknie pachnie łąką, świeżą trawą, itp. a moje chłopaki chcą mnie z domu wystawić przez okno, że śmierdzi... ;-)))

    Serum też nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha! no niestety tak to właśnie bywa z tymi naturalnymi kosmetykami :P polecam te hydrolaty i serum. Serio dają radę :)

      Usuń
  19. Oh very interesting product darling, for me this brand is new thanks for share
    xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Opakowania minimalistyczne, trochę jak leki. Nie, żeby mi to przeszkadzało oczywiście, bo najważniejsza zawartość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowania minimalistyczne bo i skład bardzo prosty :) Ja osobiście jestem bardzo zadowolona

      Usuń
  21. Serum to coś, co bardzo chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wypróbujesz to koniecznie daj znać jak się u Ciebie sprawdziło :)

      Usuń
  22. ja kocham hydrolaty ale najczęściej kupuję je na stronie zsk :) są tanie i wydajne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie słyszałam o tych hydrolatach ale muszę w takim razie sprawdzić. Dzięki za podpowiedź :)

      Usuń
  23. Kiedyśuzywałęm olejów więcej i meiszałem je :)
    Ps. dodaj zdjęcia w większej rozdzielczości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) jestem w trakcie wybierania odpowiedniego aparatu, bo stary się zepsuł więc póki co fotki z telefonu muszą wystarczyć ;)

      Usuń
  24. Nie słyszałam wcześniej o tym produkcie, ale mnie nim zaciekawiłaś :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, daj znać jeśli się na coś zdecydujesz :)

      Usuń
  25. Nigdy niestety nie miałam okazji mieć żadnego ich kosmetyku ale słyszałam sporo dobrego na ich temat:** Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  26. W takim razie polecam skwalan. Jest totalnie bezzapachowy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja jeszcze nic tej marki nie miałam :) Najbardziej ciekawi mnie skwalan i to pierwsze serum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skwalan jest super na noc :) ale serum... coś cudownego <3

      Usuń
  28. Miałam ich śliwowy peeling do ciała - tłuścioszek, ale o boskim zapachu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak myślałam, że będzie tłuścioszek ale lubię takie peelingi <3 aktualnie kończę peeling gdańskin z ziaji, który też jest mocnym tłuściochem :P i zaraz po tym kupuję śliwkę <3

      Usuń
  29. Chyba z ministerstwa dobrego mydła nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Od paru lat korzystam z kosmetyków MDM, ale opisanych przez Ciebie jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Bardzo lubię ich olejek śliwkowy (zwłaszcza na końcówki włosów) i peeling.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubię ten olejek. pisałam o nim też powyżej :) peelingu jeszcze nie próbowałam ale chodzi za mną od dłuższego czasu :)

      Usuń
  31. Nie wiedziałam o istnieniu takiej firmy, a z tych produktów, które przedstawiłaś, wszystkie mnie kuszą. Muszę się rozejrzeć za kosmetykami tej marki. :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :) niedługo wpadnę z rewizytą ;)

Copyright © in progress , Blogger