Witajcie!
Nadaję do Was z drugiego tygodnia urlopu. Zaczynając urlop założyłam sobie, że będę wpadać tu częściej i dodam przynajmniej dwa posty. Plany jednak lubią się zmieniać i sama nie wiem jak to się stało, że za chwilę muszę wracać do pracy :P Praktycznie codziennie miałam coś do załatwienia ale zdążyłam się też trochę zrelaksować. Na zakończenie urlopu (czyli już jutro :P) jadę na mazury na plener fotograficzny, którego już nie mogę się doczekać :D
Z nowinek mam dla Was też update mieszkaniowy! Dostaliśmy pozytywną decyzję kredytową, podpisaliśmy wszystkie niezbędne dokumenty, czekamy już tylko na wypłatę kredytu i możemy zaczynać przeprowadzkę! <3 Cieszę się jak dziecko i nie mogę się już doczekać. Chociaż wiem, że będzie z tym dużo roboty to czuję ogromną ulgę i nieopisaną radość. Myślę o rozpoczęciu na blogu nowej serii postów dotyczących remontu, urządzania przestrzeni, dodatków itp. Co o tym myślicie? :)
Tymczasem mam dla Was drugą część wpisu o moich nowościach od Nature Queen. W poprzedniej części pisałam o nowym Serum antyoksydacyjno- rozświetlającym :klik: Dziś zaprezentuję Wam pozostałe kosmetyki z tamtej przesyłki :)
OCZYSZCZAJĄCA PIANKA DO MYCIA TWARZY :klik:
Lekka pianka bez SLS i SLES, nadaje się do każdego typu skóry. Z założenia ma oczyszczać i jednocześnie pielęgnować skórę twarzy, wygładzać drobne zmarszczki i lekko napinać skórę. Ekstrakt z ogórka ma odpowiadać za oczyszczanie, ekstrakt z chabra bławatka działa przeciwzapalnie i przeciwstarzeniowo. Panthenol łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie, ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej pobudza produkcję kolagenu w skórze, łagodzi, koi i nawilża. Ekstrakt z jaśminu i alantoina koją skórę i wszelkie podrażnienia a kwas mlekowy ma delikatnie usuwać martwy naskórek oraz zapobiegać przebarwieniom.
Pianka od razu poszła w ruch, ponieważ kosmetyki do mycia twarzy schodzą u nas na pniu od kiedy dzielę się nimi z moim P. Mam też dzięki temu dodatkowego testera, którego skóra jest dużo bardziej wrażliwa niż moja. Jeśli jakiś kosmetyk ma wywołać podrażnienia, to na jego twarzy będzie to widać niemal natychmiast. W przypadku tego produktu nie zauważyliśmy żadnych podrażnień czy wyprysków. Pianka dobrze oczyszcza skórę, nie szczypie w oczy, łatwo się rozprowadza i zmywa. Skóra nie jest ściągnięta czy nadmiernie wysuszona, co jest dużym plusem. Duża pojemność i wydajność sprawia, że pianka starczy nam na długi czas :)
KWAS HIALLURONOWY 3% :klik:
W tym produkcie znajdziemy tylko trzy składniki: wodę, hialuronian sodu i kwas hialuronowy. Produkt zamknięty w szklanej butelce z pipetą, która pozwala na bezproblemową aplikację. Do głównych zadań tego kosmetyku należą głębokie nawilżanie, regeneracja i ochrona skóry, ujędrnianie i spowalnianie procesów starzenia skóry. Może być stosowany solo, pod krem lub jako dodatek do innego kosmetyku w celu wzbogacenia jego składu. Dopiero zaczęłam stosować ten produkt, więc na temat faktycznych efektów jego działania niewiele jestem w stanie na ten moment powiedzieć. Kwas hialuronowy ma konsystencję lekkiego żelu, przez co zdecydowanie łatwiej aplikować go na zwilżoną hydrolatem skórę. Stosuję go na noc, gdyż tworzy na skórze dość dziwną powłoczkę, która z pewnością irydowałaby mnie w ciągu dnia.
HYDROLAT Z OCZARU WIRGINIJSKIEGO :klik:
O hydrolatach marki Narure Queen pisałam już kiedyś tutaj :klik:. Od kilku lat są niezastąpionym elementem mojej codziennej pielęgnacji. Hydrolat z oczaru wirginijskiego najlepiej sprawdzi się w przypadku skóry zanieczyszczonej ale także naczynkowej i wrażliwej. Jest to hydrolat o najsilniejsztm działaniu antyoksydacyjnym, wspomaga regenerację skóry, zapobiega powstawaniu zaskórników regulując wydzielanie sebum. Działa antybakteryjnie i lekko ściągająco. Pachnie przeciętnie, naturalnym chwastem :D
OLEJ JOJOBA :klik:
Zimnotłoczony, nierafinowany olej jojoba szczególnie polecany jest w pielęgnacji skóry wrażliwej i skłonnej do niedoskonałości. Jest to olej bogaty w witaminy E i F, kwasy tłuszczowe, skwalen i fitosterole. Chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, przyspiesza regenerację, łagodzi podrażnienia, działa przeciwgrzybiczo i przeciwbakteryjnie.
OLEJ Z PESTEK MALIN :klik:
Polecany do skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień oraz dojrzałej skóry olej świetnie sprawdzi się także w pielęgnacji włosów wysokoporowatych. Dzięki niskiej temperaturze tłoczenia bez rafinacji zachowuje wszystkie cenne właściwości. Pobudza produkcję kolagenu i elastyny, redukuje pracę gruczołów łojowych, działa antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo. Jest też jednym z naturalnych filtrów UV. Jest jednak na tyle niewielki filtr, że nie poleca się go stosować samodzielnie.
Oba oleje można stosować bezpośrednio na skórę twarzy, głowy oraz włosy. Nadają się do regularnego stosowania lub miejscowego użycia tylko w razie potrzeby. Mogą także stanowić składnik ręcznie robionych masek.
Znacie któryś z przedstawionych powyżej kosmetyków? Może któryś konkretnie się Wam spodobał i macie ochotę go wypróbować? Jeśli macie już jakieś doświadczenia z marką Nature Queen dajcie koniecznie znać. Chętnie poczytam o waszych odczuciach i dowiem się, o jakie nowości powiększyły się wasze kosmetyczne zasoby :)
Pianka do mycia twarzy mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńWszystkie z tych kosmetyków chciałabym przetestować.
OdpowiedzUsuńmnie zaciekawiło serum :)
OdpowiedzUsuńTak to jest z urlopem, śmiga nie wiadomo kiedy. ;)
OdpowiedzUsuńDobre wieści, zawsze lubię takie czytac. :)
Olej mnie zaciekawił.
Nature Queen is a new brand for me
OdpowiedzUsuńxx
This brand is worth trying :)
UsuńZ tych wszystkich przedstawionych kosmetyków to najbardziej pianka mnie zaciekawiła. Lubię tematykę aranżacji i lrojektowania wnętrz także jestem jak najbardziej za. To co dobre szybko się kończy, dobrze że trochę się zrelasowałaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńciekawe nowości ;)
OdpowiedzUsuńTak to bywa z urlopami, że czas szybko leci i nie zawsze udaje się zrealizować całą serię planów. Najważniejsze jednak, by wtedy odpocząć. A co do zaprezentowanych przez Ciebie kosmetyków, to nie miałam z nimi styczności. :)
OdpowiedzUsuńFajne te nowości :) Pianka do twarzy by mi się przydała "_
OdpowiedzUsuńdobry kosmetyk myjący do twarzy zawsze warto mieć w łazience :)
UsuńNajbardziej zaciekawiła mnie ta oczyszczająca pianka do mycia twarzy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam tą piankę oczyszczającą. Jest rewelacyjna! Mam wrażenie, że myję twarz obłoczkiem :)
OdpowiedzUsuńJeju jak ja już bym chciała mieć załatwione z kredytem, a dopiero jestem na etapie dowiedzenia się, że mam zdolność kredytową i kombinowania z wkładem własnym! Z chęcią bym poczytała takie wpisy!
OdpowiedzUsuńSysiu, nie mogę się doczekać serii wnętrzarskiej 🤩 uwielbiam metamorfozy mieszkań. Ogromne gratulacje! Idzie nowe 😉
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam ich kosmetyków 😀
OdpowiedzUsuńWarto to zmienić :) To świetna, polska i niedroga marka :)
UsuńOleje i Hydrolaty chętnie bym sama wypróbowała.
OdpowiedzUsuńCudny zestaw kosmetyków i do tego przyjemny am skład ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej interesuje mnie serum:), lubię efekt rozświetlenia skóry.
OdpowiedzUsuńPianka wygląda super, hydrolat z oczaru też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię tę markę :)
OdpowiedzUsuńSuper! To jest nas dwie :) masz jakiegoś swojego ulubieńca? :)
UsuńBardzo lubię tę markę :)
OdpowiedzUsuńWonderful photos and interesting post dear!
OdpowiedzUsuńHejka :)
OdpowiedzUsuńTo nie moja tematyka, ale miło mi Cię poznać. Śliczne zdjecie na stronie głównej. Pozdrawiam :)
ja ostatnio zaczęłam używać pianki do mycia twarzy i mega mi się sprawdza, z chęcią przetestuję i tą :)
OdpowiedzUsuńLooks like an interesting products! Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńInfinitely Posh
Thank you :) Have a great day!
UsuńNie znam tej firmy, ale produkty chyba ok i sobie pewnie pooglądam co mają u siebie w ofercie. Zazwyczaj tak jest, że wydaje się, że jest urlop czy wolny czas a potem tyle spraw się nazbiera, że w ogóle nie wiadomo jak szybko czas mija.
OdpowiedzUsuńNas rowniez czeka przeprowadzka , do wiekszego domu i szukam inspiracji wnetrzarskich :-) Ciekawe kosmetyki.
OdpowiedzUsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą markę, zwłaszcza piankę do mycia twarzy :) Powodzenia z przeprowadzką!
OdpowiedzUsuńVery nice photos ♥
OdpowiedzUsuńCzy z tego plener fotograficznego coś się pojawi na blogu? Jestem bardzo ciekawa, szczerze mówiąc ;) Co do tej sprawy z mieszkaniem to się bardzo cieszę! Trzymam kciuki za przeprowadzkę, żeby wszytko przeszło gładko! Co do tych kosmetyków, to markę znam, ale jeszcze nie korzystałam :/ Jednak najbardziej zaciekawiła mnie pianka do mycia twarzy, więc może jednak się skuszę :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: mangusie.pl
Tak! na pewno ! mam zdjęciowe zaległości na blogu ale potrzeba czasu, by wszystkie te zdjęcia do mnie spłynęły :) na plenerze było około 50 osób i powstało mnóstwo materiału :) Cieszę się, bo będzie co pokazywać :D
UsuńKolejne fantastyczne nowości, na które z przyjmnością się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńale dobra wiadomość o tym mieszkanku:) cieszę się Waszym szczęściem:) a mazidła wyglądają naprawdę kozacko zacnie:
OdpowiedzUsuńWspaniałe wiadomości :) udanej przeprowadzki i udanego pleneru :) kosmetyki bardzo fajne, na pewno warto się skusić :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNo conocía estos productos!
OdpowiedzUsuńAll of these products look really beautiful!
OdpowiedzUsuńYes, they are :D
UsuńBardzo lubię tę markę, ten kwas hialuronowy i olejek jojoba z chęcią bym przygarnęła ��
OdpowiedzUsuńgratuluję przeprowadzki! mnie czeka remont kuchni, nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale wygląda ciekawie. Pianka najmocniej mnie zainteresowała 😏
OdpowiedzUsuńTa marka mnie ciekawi od pewnego czasu, chętnie coś bym poznała z asortymentu.
OdpowiedzUsuńCiekaw serum . Super ze tak udało się z mieszkaniem
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę :D a o serum możesz przeczytać w podlinkowanym poście :D
UsuńNie znam tych kosmetyków :) Mi urlop też przeleciał raz, dwa. Cieszę się, że macie pozytywną odpowiedź, jest to duży krok w przyszłość i z chęcią poczytałabym posty właśnie o remoncie i urządzaniu ;) Przydadzą się za kilka lat :D
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowało mnie serum, koniecznie kiedyś musze przetestować.
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńWiem jak dużo jest roboty z przeprowadzką, ale na swoim to zawsze na swoim :) Chętnie zobaczę posty z urządzania domu, lubię takie oglądać na IG, więc i post chętnie przeczytam. Co do marki, to nie miałam jeszcze okazji niczego z tego asortymentu używać. Kusi najbardziej pianka.
Piękny blog, oczywiście obserwuję :)
Pozdrawiam
Magda
Uwielbiam wszelkie tematy remontowe, także czekam na serię. A z tej marki ciekawi mnie w sumie wszystko, bo jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńWow, Wow, Wow- dużo się u Ciebie działo 😀
OdpowiedzUsuńSuper że mimo tego ciągłego załatwiania spraw( u mnie też podobnie wygląda większość "wolnego") udało Ci się zrelaksować 😀
Gratuluję mieszkania- bardzo chętnie poczytam i pooglądam o urządzaniu wnętrz, bo sama nie mam zbyt dużego pojęcia na ten temat, więc może mnie coś zainpsiruje... 😀
Nie znam żadnego z opisanych przez Ciebie kosmetyków, ale po piankę chętnie bym sięgnęła 😀
Pozdrawiam
Tak, ciągle coś :P ale w sumie to dobrze, bo przynajmniej nie ma czasu na nudę :P urządzanie wnętrz to na pewno ciekawy ale i trudny temat. Mam jednak nadzieję, że podołam. Mam mnóstwo pomysłów na to jak urządzić to mieszkanie :D
UsuńSłyszałam sporo dobrego o produktach tej marki, więc będę musiała w końcu je przetestować. ;)
OdpowiedzUsuńTen olej jojoba to Murzynki stosują od wieków by mieć ładną skórę ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę sporo się u Ciebie dzieje :)
OdpowiedzUsuńA te kosmetyki prezentują się bardzo ekskluzywnie i luksusowo wręcz :) Jestem ciekawa wszystkich :)
Pozdrawiam
Piękne opakowania :) I jak ta marka się rozwełniła, nie wiedziałam, że mają takie cudaki w ofercie. Kusi mnie pianka do mycia twarzy :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się serum i pianka :)
OdpowiedzUsuńLubię nature queen ❤
OdpowiedzUsuńMiałam tę piankę do oczyszczania twarzy i bardzo miło ją wspominam :) Podobnie zresztą jak hydrolaty tej marki, choć tego z oczaru jeszcze nie próbowałam. Natomiast kwas hialuronowy, to jeden z moich ulubionych składników w kosmetykach, a ostatnio niezastąpiony kompan właśnie w takiej solowej odsłonie ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Czekam na posty z serii mieszkaniowej! :)
świetnie to słyszeć :) póki co nie mam zastrzeżeń do żadnego z kosmetyków tej marki :) a z kwasem hialuronowym jeszcze się zaprzyjaźniam :D
UsuńNever heard about Nature Queen brand!
OdpowiedzUsuńxoxo
marisasclosetblog.com
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńPrzed urlopem mówiłam sobie, że w czasie wolnym nadrobię zaległości. Tak. Do komputera przysiadałam tylko by pograć :D Wolne to wolne, trzeba odpocząć od pracy ;) Świetna recenzja. Wszystkie kosmetyki bardzo chętnie bym przetestowała, bo kuszą, oj kuszą :) Rewelacyjna recenzja :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Very interesting selection of products. Thanks for your detailed review! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki :-)
OdpowiedzUsuńCoś zaciekawiło Cię szczególnie? :)
Usuńthanks for the great review!
OdpowiedzUsuńHa, ha - ja też na urlopie postanowiłam pisać częściej, a wyszło tak, że zniknęłam na jakieś dwa tygodnie! Chciałam odpocząć od komputera i internetu. Oooo tak! Ja bardzo chętnie poczytam, jak się urządzacie. Lubię takie wpisy.
OdpowiedzUsuńpiankę i hydrolat chętnie bym przetestowała.
OdpowiedzUsuńMam hydrolat z tej marki. jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji próbować tej marki, ale czytałam o niej kilka razy. Pianka mnie ciekawi i olej z pestek malin.
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki sprawdzają się bardzo dobrze :) polecam!
UsuńAll products look good. I haven't tried that brand yet.
OdpowiedzUsuńI hope you'll visit my last post. Have a nice day!
pianka do mycia twarzy to mój hit pielęgnacyjny ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i buziaki przesyłam ❤️
Tak to jest na urlopie, że za szybko czas mija. Od bloga czasem też trzeba odpocząć. Gratuluję przeprowadzki i chętnie zobaczę jak się urządzacie :). Z marką kosmetyków nie miałam do czynienia ale chętnie by wypróbowała w szczególności te oleje :)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią wypróbowałabym tą piankę do twarzy, bo bardzo lubię taką konsystencję. Trzymam kciuki za przeprowadzkę, aby wszystko poszło jak najlepiej i czekam na posty wnętrzarskie :D
OdpowiedzUsuńZnam tą piankę oczyszczającą, bardzo dobrze wspominam :) Muszę w końcu dać szansę innym produktom tej marki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję własnego gniazdka :) Pomyślności w urządzaniu! Oczywiście czekam na posty, bo uwielbiam oryginalne klimaty domowe...
OdpowiedzUsuńPięne masz zdjęcie profilowe tutaj! Pozdrawiam, Pola :)
Oczarowal mnie ten Hydrolat z oczaru wirgilskiego. Musze go wyprobowac. W sam raz na moja cere. Lipiec zlecial szybko, sierpien jeszcze szybciej. To co mile szybko umyka. Jesien nadchodzi, oby byla piekna zlota. Ciesze ze jest zgoda na kredyt :)
OdpowiedzUsuńnie znam zadnego:)
OdpowiedzUsuń