Mam nadzieję, że wchodzicie w 2022 z taką samą motywacją, energią i nadzieją jak ja :)
Przyznam się bez bicia, że w tym świąteczno- noworocznym okresie dużo odpoczywałam i odrobinę się leniłam ale też mocno świętowałam :P Było mi to jednak bardzo potrzebne i dzięki temu mam dobry nastrój i siłę do działania :)
W dzisiejszym poście chciałabym opowiedzieć Wam o alternatywie dla mleczek, płynów i olejków do demakijażu. Zapraszam Was na recenzję balsamu do demakijażu.
A.FLORENCE SKINCARE :klik:
Ta brytyjska marka stawia na naturalne ekstrakty, oleje, witaminy oraz kwasy, by zapewnić skórze to, co w naturze najlepsze. Proces tworzenia kosmetyków jest kontrolowany i dopieszczany na każdym jego etapie. Od samego pomysłu, przez pozyskiwanie składników po produkcję i pakowanie. Produkty powstają w londyńskim studio w małych partiach, by zapewnić produktom jak najdłuższą świeżość i moc zawartych w nich składników. Wszystkie surowce, z których powstają produkty marki A.FLORENCE SKINCARE są organiczne, wegańskie, wolne od GMO, nie zawierają też zbędnych substancji zapachowych. Także opakowania są z surowców nadających się do recyklingu, np. szkło, bawełna, drewno)
BALM-TO-MILK :klik:
Organiczny, bezwodny i bezwonny balsam do demakijażu to produkt do codziennego oczyszczania skóry twarzy z makijażu oraz nagromadzonych w ciągu dnia zanieczyszczeń. Dzięki naturalnym składnikom może być stosowany do każdego typu skóry, również bardzo wrażliwej czy trądzikowej. W składzie możemy wyróżnić między innymi zeolity, czyli wulkaniczne minerały, które są ujemnie naładowane i dzięki temu absorbują zanieczyszczenia z naszej skóry; działający antyoksydacyjnie, wygładzająco i nawilżająco olej babassu; olej z pachnotki ma działanie przeciwzapalne i antybakteryjne, glinka różowa wchłania sebum; olej z nasion słonecznika; witaminę E.
W swojej kosmetycznej podróży przerobiłam naprawdę dużo różnych kosmetyków do demakijażu. Od mleczek, płynów micelarnych, których (o zgrozo!) zdarzało mi się nie zmywać, przez chusteczki do demakijażu aż po emulsje i oleje, które szczególnie sobie ukochałam. Dlatego też z dużym entuzjazmem i nieskrywaną ciekawością podeszłam do testowania tego balsamu. Od samego początku zaskoczył mnie swoją konsystencją, bo oczekiwałam czegoś o formule kremu. A to po odkręceniu wieczka oczom ukazuje się kosmetyk w bardzo stałej, sztywnej formie. Nic bardziej mylnego. Zaraz po nabraniu odrobiny na dłonie dosłownie rozpłynął się i był gotowy do nałożenia na twarz. Demakijaż tym produktem jest bardzo łatwy i przyjemny, o ile nie przeszkadza Ci olejowa formuła ;) Makijaż, nawet ten mocny, szybko się rozpuszcza. Następnie wystarczy zwilżyć dłonie wodą i masować twarz jeszcze przez chwilę. Ma to na celu zemulgowanie oleju i doprowadzenie go do mlecznej formy, co z kolei bardzo ułatwia zmycie go z twarzy.
Mimo zawartości olejów balsam nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. To na pewno przekona tych, którzy rezygnują z demakijażu olejami przez uczucie tłustej skóry po ich aplikacji. Skóra twarzy jest wyraźnie oczyszczona, gładka i dobrze przygotowana na kolejne etapy pielęgnacji. Byłam pozytywnie zaskoczona tym, jak łatwy jest demakijaż z użyciem tego balsamu. Choć kocham oleje za ich delikatność, to balsam marki A. Florence Skincare odważnie przejmuje pałkę pierwszeństwa właśnie dzięki tej łatwości stosowania.
Do zalet balsamu BALM-TO-MILK można śmiało zaliczyć to, że skóra nie szczypie, nie jest podrażniona ani ściągnięta, oczy również nie są zamglone czy zaczerwienione. Brak tłustej warstwy, o czym już wspomniałam. Na plus przemawia też fakt, że nie ma potrzeby używania wielorazowych szmatek czy wacików, wystarczą nam bowiem same dłonie i czysta woda. Urocza bambusowa szpatułka pozwala na wydobycie odpowiedniej porcji balsamu ze słoiczka, bez wpychania do niego paluchów. Zaskakująca jest też wydajność balsamu, wystarczy naprawdę niewielka ilość, by oczyścić całą twarz. Producent dopuszcza powtórzenie oczyszczania w przypadku mocniejszego makijażu, jednak osobiście nie czułam takiej potrzeby. Wystarczyło wziąć odrobinę więcej balsamu i nawet eyeliner bez problemu się rozpuszczał.
W mojej ocenie balsam do demakijażu marki A.FLORENCE SKINCARE to naprawdę świetny kosmetyk. Spełnił wszystkie moje oczekiwania a nawet więcej. Zapewnia mojej skórze porządny demakijaż, oczyszczenie i pielęgnację w jednym. Buzia jest gładka, miękka a pory oczyszczone. Sama aplikacja i masaż są równie przyjemne, jak skóra po. Czy polecam? Zdecydowanie tak!
Zarówno balsam, jak i inne kosmetyki tej marki znajdziecie oczywiście w ofercie sklepu TOPESTETIC, dzięki któremu powstała ta recenzja. Sama przesyłka niezmiennie kryła w sobie garść próbek i gadżet z logiem marki - mega pojemna i poręczna lniana torba, z którą zakupy czy wakacyjne wypady na plażę będą jeszcze przyjemniejsze <3
Jaką formę demakijażu wybieracie najczęściej? Stosowaliście już kiedyś balsamy do demakijażu? Może macie coś godnego polecenia? :)
Poprzedni post z tej serii: KOSMETYCZNE RECENZJE PART 25 - RESIBO OD TOPESTETIC
Jeszcze nie miałam takiego balsamu, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, ta oleista konsystencja chyba jednak nie dla mnie. A juz jak przeczytałam o emulgowaniu to mnie otrzepało. ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie taki balsam to bardzo ciekawa nowość.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze takiego typu produktu, wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że ten świąteczno - noworoczny czas spędziłaś dobrze i teraz masz więcej pozytywnej energii i chęci do działania :) Tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńMega mlbym chciała poznać kosmetyki z tego sklepu :)
Pozdrawiam
Co by nie mówić, taki czas na regenerację jest mega ważny :)
Usuńnie czytałam jeszcze o balsamie do demakkijażu!
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj używam płynów micelarnych i dwufazowych, ale obecnie czeka na mnie balsam do demakijażu od Fluff 😀 Miałam kiedyś też olejek od Polany i był świetny 😀
OdpowiedzUsuńNie używałam takiego balsamu. Na razie nie planuję go kupować, ale może w przyszłości się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńO takiej formie demakijażu jeszcze nie słyszałam. Fajnie jest dowiedzieć się czegoś nowego! :) Ja stosuje płyn micelarny do demakijażu.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym produktem, bo jeszcze z czymś takim się nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJa tez wcześniej nie miałam do czynienia z tym rodzajem demakijażu :) to naprawdę ciekawy kosmetyk
Usuńooo pierwsze słyszę ;) zaciekawiłaś mnie tym produktem!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie zarówno tą marką jak i samym produktem, fajnie, że dobrze oczyszcza, ale nie podrażnia skóry:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy :/ Do demakijażu nadal micele są moimi faworytami, ale co jakiś czas próbuję czegoś nowego :P Więc może kiedyś :) W tytule literówka się wkradła ...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej energii :) Ja niby też "odpoczywałam", a w rzeczywistości robiłam wykopaliska archeologiczne w szafie. Jedyny plus jest taki, że zrobiło się przejrzyściej :P
OdpowiedzUsuńThanks for your sharing:)
OdpowiedzUsuńMy pleasure :)
UsuńJego dużą zaletą jest to, że może być stosowany do każdego rodzaju skóry.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja brzmi zachęcająco.
Pozdrawiam :)
Ja zazwyczaj sięgam po płyny micelarne, jakoś najlepiej mi się nimi zmywa makijaż. O balsamie do demakijażu nie słyszałam jeszcze. Czas go poznać.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego typu produktu do demakijażu, ale z przyjemnością wypróbuję skoro dobrze oczyszcza i pielęgnuje :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Nie mialam jeszcze balsamu do demakijazu. Piekne opakowania jestem pod wrazeniem. Swietna jest ta firma, z tego co piszesz wynika ze warto. Ma duzo zalet.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze balsamu do makijażu ;) Do tej pory używałam płynów i olejków ;)
OdpowiedzUsuńSounds a very good product! To try!
OdpowiedzUsuńXO
S
https://s-fashion-avenue.blogspot.com
Wow, looks interesting!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) fajnie, że spędziłaś miło okres świąteczno-noworoczny i masz dużo energii :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTaki balsam do demakijażu by mi się przydał. Chętnie go przetestuję. ;)
OdpowiedzUsuńMam już swój sprawdzony kosmetyk:) Fajnie, że i Ty trafiłaś na ten, który Ci pasuje.
OdpowiedzUsuńŚwietnie że weszłaś, takie pozytywnie nastawiona w 2022 rok :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem pełna, nadziei na kolejne dwanaście miesięcy.
Balsam do demakijażu do nie dla mnie- wspomniałaś o olejowej formule, a obawiam się że taka formuła, nie spodobałaby się mojej cerze, która nie lubi olejków.
Pozdrawiam
Ogólnie to bardzo mam ograniczony makijaż, raczej stosuję kosmetyki, które odżywiają skórę i działają ochronnie a także nawilżająco.
OdpowiedzUsuńLubię takie balsamy, szczególnie te emulgujące :)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja, zachęciłaś mnie, żeby wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tego typu mazidłach do demakijażu ale sama nie stosowałam. Trochę mam obawy jak moja tłusta skóra by na to zareagowała
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że u Ciebie zobaczyłam tę markę po raz pierwszy i czuję się zaintrygowana ;) Tym bardziej, że ten balsam zapowiada się naprawdę świetnie. Bardzo lubię tego typu produkty do demakijażu i regularnie po nie sięgam, więc na pewno będę go mieć na uwadze :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym balsamem do demakijażu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
balsam do demakijażu? Coś zupełnie dla mnie nowego;)
OdpowiedzUsuńten balsam chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńgood product...
OdpowiedzUsuńhave a great day
Thanks! :*
UsuńCiekawy ten balsam do zmywania makijażu . Każdy potrzebuje czasem trochę lenistwa
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił ten produkt.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, z Twego opisu wynika, że idealny balsam dla mnie, gdyż moja skóra zrobiła się z zbalansowanej do mega wrażliwej, tylko gdzie go kupić po za PL?
OdpowiedzUsuńGood review :)
OdpowiedzUsuńXoxo
https://myheartaintabrain.blogspot.com/
Nigdy o tym nie slyszalam, ale dam temu balsamowi zdecydowanie szanse. Do tej pory korzystalam z plynow micelarnych.
OdpowiedzUsuńpłyny micelarne kiedyś były i moim ulubieńcem, ale demakijaż olejkami i tym balsamem jest dla mnie szybszy, łatwiejszy i skuteczniejszy :) micele zawsze wiązały się z tarciem skóry wacikiem :P
Usuńwow very interesting, have you ever reviewed aloe vera
OdpowiedzUsuńSending Positive Vibes My Friend - All The Best In 2022
OdpowiedzUsuńCheers
Incredible Depth In Your Photos - Very Rich And Extremely Creative - Also, Love The New Profile Photo - Well Done
UsuńCheers
You Have Been On My Mind - You Good??
Usuńoooo fjany! nie znam marki, ale chcę wyczaić ;D
OdpowiedzUsuńInteresning produkt
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nigdy balsamu do demakijażu, ten wygląda bardzo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńi dla mnie to pierwsze spotkanie z tego typu kosmetykiem ;)
UsuńPodoba mi się ta konsystencja❤
OdpowiedzUsuńFajnie, że weszłaś pełna energii i z dobrym humorem w nowy rok. Nie będę oryginalna, jeśli napisze, że ten produkt to dla mnie nowość. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, też mam jeszcze pokłady motywacji, na ten nowy rok! Co do balsamu to jeszcze nigdy nie próbowałam. Do tej pory używałam olejku z Resibo, ale może warto się przerzucić na coś nowego :D
OdpowiedzUsuńSounds like a good skincare product
OdpowiedzUsuń..wspaniale, że Nowy Rok rozpoczęłaś świetnym humorem <3
OdpowiedzUsuń..nie słyszałam o tym balsamie, ale zaciekawiłaś mnie swoją recenzją :)
- pozdrawiam ciepło i serdecznie :)
jak to mówią... "jaki nowy rok, taki cały rok" :D
UsuńCiekawy produkt, jeszcze nie używałam...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej marce. Balsam do demakijażu wydaje mi się, poprzez same zdjęcia, że ma fajną konsystencje :D Chętnie bym go przetestowała.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie.
Blog ♥
Instagram
maslo do demakijazu obecnie i uwielbiam
OdpowiedzUsuńdziękuję za świetną rec :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj używam do demakijażu płynów miceralnych, ale balsam o którym piszesz szczerze mnie zainteresował. Chętnie go wypróbuję 😊!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :D
UsuńLubię Top Estetic :) Właśnie też opublikowałam wpis o produkcie do demakijażu ;) balsamu nie miałam jeszcze okazji testować
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszłam o tym brandzie a widzę,że zdecydowanie jest wart zapoznania się z nim bliżej- widzę na zdjeciu,że ma całkiem fajna konsystencje :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zmieniające się formuły kosmetyków, miałam już na ten typ i balsam do demakijażu i również fo ciała. Jeśli chodzi o oczyszczanie to również przerobiłam wiele produktów. Miałam też próbkę takiego proszku który w połączeniu z wodą robił taką piankową pastę ale to już fo takiego mocniejszego oczyszczania było. Zwracam uwagę właśnie też czy produkt nie szczypie w oczy i te bardziej olejkowe nie tworzą mgły zs oczami.
OdpowiedzUsuńTen produkt wygląda zachęcająco. Chyba kolor najbardziej mi się podoba - jest taki apetyczny
OdpowiedzUsuńLove it.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńThanks for your detailed review! :)
OdpowiedzUsuńFajna rzecz. Nie stosowałam. Może kiedyś sobie kupię. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że fajna taka odskocznia od tego co człowiek zna:)
OdpowiedzUsuńTakiego produktu jeszcze chyba nie testowałam. Lubię używać mleczka. :)
OdpowiedzUsuńOh very good product the texture looks amazing
OdpowiedzUsuńSame pozytywy, kuszący ten balsamik. Zwykle używałam płynów micelarnych ale ostatnio napotykam ciekawe alternatywy do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam balsamu do demakijażu, samo w sobie brzmi lekko kosmicznie. Zaintrygowałaś mnie tym produktem, zwłaszcza, że jak piszesz, nie podrażnia oczu. A współpracuje ze szczoteczkami do mycia twarzy? tzn,można używać tego balsamu jak żelu do mycia twarzy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Interesting product!!
OdpowiedzUsuńThe world of a vet
Instagram
Bloglovin'
Nie mogę się przekonać do żadnych specyfików do demakijażu. Nie czuję się po ich zastosowaniu odświeżona. Preferuję wodę i dobre mydło lub płyn do kąpieli. Oczywiście z naturalnych komponentów.
OdpowiedzUsuńBalsam do demakijażu? Brzmi bardzo kusząco! I wygląda też super ♡ Ja jestem największą fanką płynów micelarnych, ostatnio przekonałam się też do płynów 2w1, ale np. żaden balsam do demakijażu nie jest w stanie mnie do siebie przekonać, no nie lubię! :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, to ja mam zupełnie na odwrót :P żaden płyn micelarny czy dwufazowy nie ma u mnie zastosowania :P haha! ile osób, tyle upodobań i opinii ;)
UsuńBalsam do demakijażu to nowość.
OdpowiedzUsuńThat product looks good, I would like to try it.
OdpowiedzUsuńI invite you to visit my last post. Have a nice day!
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy jest taki balsam, dla mnie to zupełna nowość :) Chętnie bym go przetestowała i sprawdziła na własnej skórze :) Cudowna recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Nie znam tej firmy, ale muszę przyznać że produkty są świetnie zapakowane :)
OdpowiedzUsuńhttps://redamancyy.blogspot.com/
Hi,
OdpowiedzUsuńGreat blog dear! I follow you, do you want to follow me?
https://insandfashion.blogspot.com/
This sounds very lovely! Have a lovely week!
OdpowiedzUsuńPerlaGiselle | iamperlita.com
♥ | INSTAGRAM
Nie miałam go ja ogólnie uwielbiam wszelkiego rodzaju produkty do demakijażu. Im ciekawsza formuła tym bardziej mi się podoba. Teraz zachwycam się musami konsystencji serka almette
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji używać balsamu do demakijażu, przyznam że jestem bardzo skuszona :D
OdpowiedzUsuńA great review indeed, thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba wypocząć :)
OdpowiedzUsuńWidzę fajne perełki.
OdpowiedzUsuńMam coś zbliżonego z Doliny Czeremchy, taki jakby mus, a w gruncie rzeczy to mix olejków, ale nie emulgluje się tak jak twój produkt.Ale mimio to po niego sięgam bo genialnie usuwa makijaż. Tłustą warstwę usuwam za pomocą toniku.
OdpowiedzUsuńto też ciekawa konsystencja. Rozejrzę się za tym musem jak skończę ten balsam ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię wykonywać demakijaż mleczkiem. :)
OdpowiedzUsuń