Maj jest dla mnie dość kiepskim miesiącem. Choć długo się opieraliśmy to niestety koronawirus odciska swoje piętno na perspektywie naszej dalszej pracy. Z niepokojem i niecierpliwością czekamy na rozwój wydarzeń i jest to dość stresujące. Do tego na naszym osiedlu rozpoczęły się prace związane z odnawianiem elewacji. Mimo zapewnień ze strony spółdzielni o zabezpieczeniu terenu prac muszę patrzeć jak panowie robotnicy dewastują mój ogródek i wszystko w koło... Moje maliny zostały zadeptane, nic z nich w tym roku nie będzie. Mięta i lawenda zostały zagniecione rusztowaniem. Zniszczeń w roślinach jest więcej ale nie mam siły o tym pisać. Jestem wściekła i zrozpaczona.
Udało mi się jednak nawiązać nową współpracę i będę przygotowywać dla was serię postów o pielęgnacji włosów. To jedna z niewielu kwestii, które pozwalają mi utrzymać pogodę ducha :) Mam nadzieję, że dla Was ten miesiąc jest trochę bardziej łaskawy ;)
Dziś mam dla Was kolejną recenzję bardzo fajnych, naturalnych kosmetyków. Niezmiennie pochodzą one ze sklepu TOPESTETIC :klik: Zapraszam:)
CLOCHEE :klik:
Clochee to polska marka, która stawia na naturalne, skuteczne, zdrowe i w 100% ekologiczne produkty łącząc naturę i tradycje z innowacjami. Dzięki możliwościom współczesnej technologii i nauki wyciągają z roślin, minerałów i innych surowców stosowanych przez nasze prababcie wszystko, co najcenniejsze dla naszej skóry. Oczywiście wszystko w zgodzie z naturą. Marka Clochee dba o to, by opakowania ich produktów w maksymalnym stopniu pochodziły z surowców wtórnych lub można było je poddać całkowitemu recyklingowi. Kosmetyki są w 100% wegańskie czyli nie zawierają substancji pochodzenia zwierzęcego ani nie są na zwierzętach testowane. Kosmetyki przechodzą długą drogę przed wprowadzeniem do sprzedaży a testy odbywają się tylko na ochotnikach pod pełną kontrolą dermatologów i alergologów.
DETOKSYKUJĄCA MASKA Z BIAŁĄ GLINKĄ :klik:
Oczyszczająca maseczka z białą glinką jest odpowiednia dla każdego typu skóry. Ma odświeżać, nawilżać i odmładzać skórę. W składzie znajdziemy białą glinkę, która absorbuje nadmiar sebum i wpływa na poprawę kolorytu skóry a także wygładza i nawilża. Ekstrakt z melisy koi skórę, łagodzi podrażnienia i posiada właściwości regenerujące. Melisa działa przeciwzapalnie, pomaga regulować wydzielanie sebum a także chroni skórę przed promieniami słonecznymi. Ekstrakt z czarnej porzeczki zawiera witaminę C, flawonoidy i polifenole. Działają one przeciwzmarszczkowo, uelastyczniają i napinają skórę. Polifenole to silne antyoksydanty, które neutralizują działanie wolnych rodników. Witaminy z grupy B oraz sole mineralne oczyszczają, tonizują a do tego działają bakteriobójczo.
Maska ma biały kolor i bardzo gęstą konsystencję ale łatwo się rozprowadza. Saszetka zawiera dwie porcje produktu a jedna porcja wystarczy, by grubą warstwą pokryć twarz oraz szyję. Zapach jest bardzo neutralny, prawie niewyczuwalny. Zgodnie z zaleceniem należy ją stosować 2-3 razy w tygodniu, zostawić na skórze na 10-15 minut po czym zmyć letnią wodą. Nigdy wcześniej nie stosowałam maski z glinką więc byłam bardzo ciekawa efektów. Maseczka sama w sobie była bardzo przyjemna w stosowaniu. Nie tworzyła nieprzyjemnej skorupy ani się nie kruszyła. Skóra po jej zmyciu była bardzo dobrze odświeżona i nie czułam ściągnięcia. Odczuwalne było jednak napięcie, wygładzenie i nawilżenie skóry. Ten efekt bardzo mi się podobał. Skóra po maseczce bardzo dobrze wchłaniała kolejny kosmetyk pielęgnacyjny bez względu na jego formułę. Kosmetyk nie spowodował podrażnień ani nie zapchał mi skóry za to widocznie ją oczyścił i lekko rozjaśnił. Na pewno wrócę do tej maski w przyszłości, bo to naprawdę świetny kosmetyk. Polecam, jeśli jeszcze nie próbowałyście. Forma saszetki z dwiema porcjami jest bardzo poręczna, ponieważ nie pozwala wyschnąć drugiej porcji kosmetyku. Śmiało może czekać w szufladzie na kolejne spotkanie.
DROBNOZIARNISTY PEELING DO TWARZY :klik:
Delikatny peeling nadaje się do każdego typu skóry. W bardzo delikatny ale skuteczny sposób oczyszcza skórę z martwego naskórka i zanieczyszczeń. Peeling ma przywracać skórze promienność, miękkość oraz wyrównać jej koloryt. Zawiera ekstrakt z bazylii, który walczy z wolnymi rodnikami i hamuje stany zapalne. Ekstrakt z lukrecji ma działanie przeciwzapalne i przeciwalergiczne. Redukuje powstawanie zaskórników i innych zmian skórnych, reguluje wydzielanie sebum i działa przeciwutleniająco. Dodatkowo rozjaśnia i ujednolica koloryt skóry. Peeling bardzo mnie zaskoczył. Delikatna, kremowa konsystencja sprawiła, że w pierwszej chwili zaczęłam się zastanawiać, czy to na pewno jest peeling. Drobinki są tak delikatne, że są wyczuwalne dopiero podczas rozsmarowywania kosmetyku na skórze. Podczas wykonywania masażu czuć jak wielką moc mają te maleństwa i jak dobrze potrafią oczyścić skórę. Peeling dogłębnie oczyszcza wszystkie obszary skóry od czoła, policzków, szyi a także świetnie radzi sobie z załamaniem przy nozdrzach, w których większe drobinki miałyby problem. Mogłabym ten peeling przyrównać do pasty z maleńkimi drobinkami najdelikatniejszego piasku. Czułam, że z mojej skóry zniknęły wszystkie zanieczyszczenia, suche skórki czy drobne niedoskonałości. Skóra po tym peelingu jest promienna, super gładka i napięta ale nie ściągnięta. Ten kosmetyk zdecydowanie zmienił moje podejście do peelingów. Zawsze myślałam, że im większe drobinki tym lepiej, że takie duże drobinki lepiej zdzierają wszystkie te zanieczyszczenia z mojej twarzy a tu proszę, taka niespodzianka. Uważam, że ten peeling zadziałał na moją skórę lepiej niż większość peelingów, które miałam, okazję stosować dotychczas i na pewno do niego wrócę. Kosmetyk nie spowodował podrażnień czy zaczerwienień a skóra była dobrze przygotowana na kolejny etap pielęgnacji. Trzeba tylko pamiętać, by obficie zmyć twarz letnią wodą, bo te niewidoczne drobinki lubią zostać na twarzy. Tak samo jak w przypadku maski, peeling jest zamknięty w saszetce z dwiema oddzielnymi porcjami a jedna porcja u mnie starczyła na dwa zastosowania. Podzieliłam się z P, bo od kiedy siedzimy w domu to staram się wprowadzać go w świat pielęgnacji skóry twarzy. Początkowo się opierał, ale gdy zauważył efekty to mu się spodobało :P Muszę mu tylko czasem przypominać, bo ma jeszcze problem z systematycznością ;)
ANTYOKSYDACYJNE SERUM Z WITAMINĄ C :klik:
Serum nadaje się do każdego typu skóry, także tej wrażliwej i dojrzałej. Ma silne działanie antyoksydacyjne dzięki czemu hamuje procesy starzenia się skóry i opóźnia pojawienie się zmarszczek. Serum ma wygładzać skórę, poprawiać jej elastyczność a także wzmacniać naczynia krwionośne. Wszystko to dzięki naturalnym ekstraktom roślinnym. Róża pomarszczona jest źródłem witaminy C, która działa przeciwutleniająco, hamuje aktywność wolnych rodników i wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe. Zmniejsza także zaczerwienienia i wycisza skórę w przypadku jej nadreaktywności. Olej z pestek śliwki dzięki zawartości kwasu oleinowego, linolowego a także witaminy E doskonale wpływa na poprawę nawilżenia skóry i odbudowę naskórka. Serum jest hipoalergiczne, nie zawiera konserwantów a jego lekka formuła jest niekomedogenna.
Bardzo lubię sera i uwielbiam kosmetyki bogate w witaminę C, dlatego w tym kosmetyku pokładałam wielkie nadzieje i oczekiwania. Zamknięte w przezroczystej butelce z grubego szkła serum ma lekko żółty, słomkowy kolor i prawie niewyczuwalny zapach. Konsystencja jest typowa choć nieco bardziej gęsta niż moje ostatnie serum. Szklana pipetka pozwala na dozowanie takiej ilości kosmetyku jakiej oczekujemy. Bardzo lubię ten sposób dozowania bo mogę nakładać kosmetyk zarówno na dłoń jak i bezpośrednio na skórę twarzy w takiej ilości, jaka mi odpowiada. Serum może być stosowane zarówno samodzielnie jak i z innymi kosmetykami. Stosowałam je na różne sposoby. Pod krem na dzień, pod krem na noc, zamiast kremu na dzień, zamiast kremu na noc. W każdej konfiguracji działało świetnie i nie obciążało skóry. Serum bardzo dobrze nadaje się jako podkład do wykonania masażu twarzy zarówno rollerem jak i dłońmi. Dobrze sprawdzało się też pod makijażem. Serum może zostawiać na skórze delikatny film jednak ja należę do osób, którym to zupełnie nie przeszkadza. Moje oczekiwania zostały zaspokojone, gdyż moja skóra po zastosowaniu serum jest otulona, nawilżona, delikatnie napięta. Zauważyłam też rozjaśnienie przebarwień, które pozostały mi po trądziku, więc to kolejny plus. Choć nie mam zbyt wielu zmarszczek (jedynie kilka mimicznych) to zauważyłam lekkie ich wypełnienie. Serum bardzo świetnie się wchłania, pod warunkiem, że nałożymy je w odpowiedniej ilości. Podczas aplikacji, pod wpływem ciepła dłoni i skóry można wyczuć delikatny zapach, który (możecie się śmiać :P ) przypomina mi zapach żelków miśków z Haribo :D Jest piękny! Jeśli lubicie tego typu kosmetyki, to bardzo wam polecam to serum. Działanie jest widoczne gołym okiem, jestem pewna, że będziecie zadowoleni :)
Tym razem w paczce znalazłam również opaskę, która jest bardzo pomocna przy wszelkich zabiegach na twarz. Zawsze miałam problem z włosami klejącymi się do wszystkich maseczek czy wpadającymi pod wodę podczas zmywania kosmetyku. Jest bardzo miła w dotyku i ma wszyty rzep, dzięki któremu dostosujecie opaskę do obwodu swojej głowy :)
Sklep TOPESTETIC kolejny raz mnie nie zawiódł a kosmetyki okazały się strzałem w 10! Dlatego jeśli jeszcze Was tam nie było, to koniecznie zajrzyjcie :)
Dajcie znać, czy tak samo jak ja lubicie sera i kosmetyki z witaminą C. Chętnie poznam Wasze opinie o innych kosmetykach tej marki :)
Ciekawa marka.Słyszałam o nich bardzo wiele dobrego, ale nie miałam okazji używać ich produktów. Mam nadzieję, że to sie zmieni i w najbliższym czasie coś sobie kupię tej marki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkanie z marką i jestem naprawdę bardzo zadowolona więc i Tobie polecam :)
UsuńCałusy dla Stasia i Jasia! :*
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu Twoich roślin :(
Często stosuję peelingi, więc tym też się zainteresuję.
Ah ten ogródek to mnie tak dobił, że nawet nie wiem co powiedzieć :( peeling jest świetny, bardzo dobrze się u mnie sprawdził :) :*
UsuńBardzo ciekawa marka. Widzę, że warto sięgnąć po te kosmetyki. ;)
OdpowiedzUsuńoj tak! to serum jest świetne, dobrze nawilża i działa na przebarwienia :)
UsuńPrzepraszam, że twój ogród jest uszkodzony. Mam nadzieję, że drugi dzień się nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to serum zawierające wysokie przeciwutleniacze.
Rośliny odrosną ale to trochę potrwa :(
UsuńNie znam ale mnie zaciekawila marka :)
OdpowiedzUsuńwcześniej dużo o tej marce czytałam i czaiłam się na to serum :) okazało się strzałem w 10! :)
UsuńChetnie bym sie skusiła na to serum :)
OdpowiedzUsuńSerum z dobrym składem, pięknym zapachem i widocznym działaniem :) czego chcieć więcej? ;) nie będziesz żałować!
UsuńUwielbiam takie kosmetyki!
OdpowiedzUsuńJa też! <3
UsuńBardzo ładny masz wygląd bloga! Kurczę bardzo przykro mi z powodu twojego ogórka. Rozumiem, że ci panowie też muszą wykonywać swoją pracę, ale mogliby uszanować pracę też innych... Szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam się z tą marką kosmetyków, ale prezentują się bardzo fajnie!
OdpowiedzUsuńniestety... robotnicy budowlani (przynajmniej ci panowie, którzy "odwiedzili" mój ogródek) nie są zbyt delikatni...
UsuńKosmetyki są bardzo dobre i świetnie działają :)
Markę znam tylko ze słyszenia, ale po Twoim poście chcę przetestować te kosmetyki. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się :) na pewno się nie zawiedziesz :)
UsuńSerum świetna sprawa z tej marki
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam :)
Usuńszkoda ogródka, bardzo szkoda :(
OdpowiedzUsuńmarki nie znam, fajne kosmetyki!
kolejna polska marka, którą warto poznać :) polecam!
UsuńNice products!!!thanks for the suggestions. Be pacient with works, better times will come dear.
OdpowiedzUsuńi hope so! <3 thanks :*
UsuńThank you for sharing. I didn’t know this products. ❤️
OdpowiedzUsuńthis serum is worth to be known :)
Usuńsembra ottimo =)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie też kwestie koronawirusowe stresują w aspekcie ekonomicznym i prawnym, zresztą marzę już o normalności. Współczuję z powodu dewastacji ogródka, ciężko patrzyć na to, jak ktoś niszczy naszą pracę:/
OdpowiedzUsuńO marce już coś słyszałam, lubię naturalne kosmetyki. Maskę chętnie bym wypróbowała, peeling też, ale najbardziej zaciekawiło mnie serum (mam niestety kilka przebarwień posłonecznych, ciekawa jestem jakby sobie poradziło:).
Ja też już marzę o normalności. Męczy mnie cała ta sytuacja ale nie lekceważę obostrzeń. Myślę, że przy systematycznym stosowaniu serum dałoby radę z Twoimi przebarwieniami :) ja stosowałam to serum razem z kremem, który też miał witaminę C w składzie i moje przebarwienia po trądziku bardzo się rozjaśniły :) Dałam odlewkę siostrze, która ma po ciąży takie przebarwienia i mam nadzieję, że u niej też się sprawdzi :)
UsuńO jeju, współczuję zdewastowania ogrodu :((( Serum chętnie wypróbuję jak będzie okazja :)
OdpowiedzUsuńDorotko, serum jest naprawdę świetne i na pewno nie będziesz zawiedziona :) Ogród się z czasem odrodzi choć na maliny w tym roku nie mam co liczyć :(
UsuńNice post
OdpowiedzUsuńhttps://media.asro.net
Thanks! :)
UsuńGreat post,love it so much!I justv found your blog and Im in love!So inspiring and beautiful and photos are amazing,absolutely everything!Follow you now of course <3
OdpowiedzUsuńHope you'll maybe visit mine blog sometimes and follow it if you love it <3
beautyqueen000.blogspot.rs
Thank you so much! <3
Usuńhi, Im a new follower on your blog for gfc ... ı hope you will be back ...
OdpowiedzUsuńThanks! :) sure! ;)
UsuńZainteresowało mnie serum z witaminą C oraz maska glinkowa, chociaż ja najbardziej z glinek lubię glinkę szarą :)
OdpowiedzUsuńnie miałam chyba jeszcze przyjemności zapoznać się z szarą glinką ;) ta maska naprawdę świetnie się sprawdziła i na pewno niebawem znowu się na nią zdecyduję :)
UsuńWszystkie kosmetyki kuszące, ale najbardziej mam ochotę na ten peeling. Zresztą dodatek w postaci opaski też jak najbardziej cieszy - to bardzo praktyczna rzecz, jak zresztą sama napisałaś. Co do Twojego ogrodu, przykro mi, że przez bieżącą sytuacje na osiedlu ucierpiał Twój ogródek. Rozumiem, że włożyłaś w to dużo pracy i serca. Oby jednak udało się w przyszłości odtworzyć poprzedni stan ogródka. Wiadomo, potrzeba będzie na to czasu, ale jak skończą się te osiedlowe prace, to będzie już spokój. Niemniej zdaję sobie sprawę, że każdy by był na Twoim miejscu zdenerwowany zaistniałym stanem rzeczy. Trzymaj się. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOgródek, tak jak piszesz, przy odrobinie pracy i czasu na pewno się na nowo "odrodzi". Najgorsze jest to, że prace są zaplanowane do końca lipca :( mam nadzieję, że ogródek wytrzyma to oblężenie :(
UsuńDopiero połowa miesiąca, ale mam nadzieję, że Twój ogród jakoś się trzyma. Może skończą wcześniej te prace, o ile już się nie wyrobili. Taki odgórnie podany termin może być po prostu tym maksymalnym - tzn. , że najpóźniej muszą podanego dnia wszystko zamknąć. Owszem, mogą być opóźnienia, ale oby tak nie było.
UsuńNo conocía estos productos, pero me encanta probar mascarillas! Un saludo :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńWiele dobrego słyszałam o kosmetykach tej marki. Na maseczkę z białą glinką na bank się skuszę. Serum z witaminą C to u mnie must have, także jak tylko skończę swoje to wypróbuję to :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że w kwestii serum się zgadzamy :) ja też uwielbiam, gdy mają witaminę C w składzie. Moja skóra je pokochała :)
UsuńThanks for your detailed review! :)
OdpowiedzUsuńMy pleasure :)
UsuńNie miałam okazji testować tej marki, ale serum z wit. C musi w kosmetyczce być! :)
OdpowiedzUsuńOczywista oczywistość :D
UsuńSłyszałam dobre opinie o kosmetykach tej marki :) szkoda ogródka, mam nadzieję, że niedługo będziesz mogła się nim nacieszyć :)
OdpowiedzUsuńJa również mam taką nadzieję, choć póki co prace zaplanowane są do końca lipca :(
UsuńBardzo ciekawe produkty tej marki, szkoda że praktycznie nic o nich nie wiem. Za wiele nie mogę powiedzieć. Wygląda na to, że muszę je wypróbować aby wyrobić sobie własne zdanie :) Wspaniały wpis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Kochana, na pewno się nie zawiedziesz :) Dzięki! :*
UsuńOch, tyle włożonej pracy i oczekiwania na plony i wszystko zniszvzone. Ubolewam nad tym faktem razem z Tobą. To niesprawiedliwe. Weszłam ostatnio na stronę tego sklepu przypadkiem, szukając produktu firmy Holika i po chwili właśnie skojarzyłam z Twoim blogiem. Myślę, że najbardziej z przedstawionych podoba mi się maska.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy to, co piszesz :) to znaczy, że moja praca nad blogiem nie idzie na marne :D Maska jest świetna a to, że można ją kupić w takim małym opakowaniu daje możliwość sprawdzenia czy się z nią polubimy :)
UsuńPrzeszłam remont bloku, mój ogródeczek był ruiną!
OdpowiedzUsuńOdnowił się, ale kosztowało mnie to zbyt wiele!
Kosmetyki naturalne goszczą i u mnie, ale z innej firmy.
Skończę swoje, poczytam o tych, które recenzujesz.
Pozdrawiam serdecznie tymczasem:(
W takim razie wiesz co czuję :(
UsuńKto to Staś i Jaś? Twoje, nie Twoje? bo nie wiem nic :) Ale gratuluję Mamie i rodzinie :)
OdpowiedzUsuńFajna marka, którą prezentujesz, zapisałam :)
Ojej, z tym ogródkiem! Można się nieźle zezłościć, tyle pracy na marne...
Bywaj radosna i zdrowa!
To moi siostrzeńcy :) starszy Jaś jest dodatkowo moim chrześniakiem :) Chłopcy jak malowani <3 Marka Clochee jest świetna i bardzo Ci ją polecam ;)
UsuńThanks for sharing, babe!
OdpowiedzUsuń-Ashley
Le Stylo Rouge
You're welcome! <3
UsuńSzkoda tych Twoich roślinek! Niestety budowlańcy zazwyczaj nie zwracają uwagi na straty w ogrodach... Co do kosmetyków, to najchętniej wypróbowałabym peeling :)
OdpowiedzUsuńNo niestety tak właśnie jest :(
UsuńPeeling polecam. Bardzo dobrze zadziałał na moją skórę :)
hej, dla mnie maj też nie jest łatwym miesiącem, to miesiąc wyzwań i wielu przemyśleń. Gratulacje :) .... Szkoda, że roślinki zadeptane.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie to każdy może wyrażać swoje zdanie na dany temat i tak czytałam o tym, że to jest składnik barwiący jednak chciałam sprawdzić ahahah bo człowiek jest ciekawy nawet głupot. Kupiłam plastry za 5 zł a więcej ich nie kupię bo mi się nie spodobały .
uf! to dobrze, że tylko 5 złotych :P
UsuńTrzymam kciuki za Ciebie i za siebie, by ten maj nas oszczędził :)
ooo czytałam dzisiaj o tych produktahc ;) ciekawe może się kiedyś skusze <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie :) bardzo Ci polecam, szczególnie peeling i serum! :)
UsuńJa mam małego z 12 maja dziś ma 2 latka <3 Po CC doszłam już na 2 dzień do siebie, ale słyszałam, że z tym jest różnie :) Gratuluje kochana <3 Co do kosmetyków to słyszałam same pochlebne opinie o tej maseczce :)
OdpowiedzUsuńNo to wszystkiego najlepszego! :) Siostra też dość szybko doszła do siebie ale na szczęście ma duże wsparcie męża i rodziców więc mogła odpoczywać. To szczególnie ważne przy niespełna dwuletnim Jasiu. Sama na pewno dobrze wiesz, ile przy takim chłopcu jest "roboty" ;)
UsuńTo serum z witaminą C by mi się przydało :)
OdpowiedzUsuńWięc bardzo Ci je polecam :) na pewno nie będziesz rozczarowana :)
UsuńSounds a great detox!
OdpowiedzUsuńthat's true :)
UsuńJeśli chodzi o markę Clochee, to do tej pory miałam przyjemność stosować jedynie balsam do ciała z jej asortymentu i muszę przyznać, że bardzo miło go wspominam :) Natomiast niesamowicie ciekawi mnie to serum. Moja skóra, uwielbia kosmetyki z witaminą C, dlatego chętnie po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu Twojego ogródka :( Ściskam najcieplej i przesyłam mnóstwo pozytywnych myśli <3
<3 dziękuję kochana! :*
UsuńMoja skóra też bardzo się lubi z witaminą C i to serum dobrze spełnia jej potrzeby :)
Nie znałam tej marki, ale muszę wypróbować ich kosmetyki 😍 Ja uwielbiam sera z witaminą C, właśnie szukam nowego. Idealnie się złożyło
OdpowiedzUsuńFaktycznie idealnie! :D mi właśnie niedawno też się skończyło serum, którego używałam dotychczas :) <3 daj znać czy się zdecydujesz :)
UsuńTeż nie znam marki, ale mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
OdpowiedzUsuńRównież mam taką nadzieję :) bardzo polecam :)
UsuńO marce słyszałam, ale kosmetyków jeszcze nie próbowałam. Opaski wolę elastyczne, gdyż rzepy po jakimś czasie są pełne włosów. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNooo to prawda :P
UsuńTo serum mnie zaciekawiło :-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;) jest świetne!
UsuńWszystko wskazuje na to że powoli wracamy do (nowej) normalności, ale rzeczywiście ten okres był bardzo stresujacy...
OdpowiedzUsuńWspółczuję tych zniszczeń w ogrodzie-mam nadzieję że mimo wszystko uda się coś uratować...
A tych kosmetyków nie znam, zresztą o marce słyszę pierwszy raz...
Niezbyt lubię sera, za to witaminę C w kosmetykach uwielbiam 😍
Pozdrawiam
Lili
Ja kiedyś nie do końca lubiłam sera ale przekonałam się i nie żałuję :) teraz nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez jego zastosowania :) no a witamina C to taki mój musthave w kosmetykach :)
UsuńTeż miałam kiedyś sporo kosmetyków od Topestetic :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Jak Ci się sprawdzały? Byłaś zadowolona? ;)
UsuńTa maska się wydaję naprawdę porządna! Koniecznie będę musiała w przyszłości ją spróbować.
OdpowiedzUsuńvebth.blogspot.com
W takim razie daj znać, jak Twoje wrażenia ;)
UsuńGratuluję nowego członka rodziny! Jejku! Też bym płakała gdyby zdewastowano mi maliny jestem od nich całkowicie uzależniona! Współpraca z firmą kosmetyczną do włosów - to jest coś. Sama z chęcią bym z taką współpracowała i poszukała jakiś nowych dobrych produktów dla siebie. Tym bardziej, że moje włosy ostatnio robią co chcą:( Ostatnio coś coraz głośniej o tej marce, a skoro radzą sobie z suchymi skórkami to chyba i mnie by podratowały!
OdpowiedzUsuńMoje włosy też ostatnio do łatwych nie należą :P kiedyś wystarczył im byle jaki szampon, byle jaka odżywka i pianka i były cudowne :P dlatego też cieszę się z tej współpracy :) Marka clochee świetnie radzi sobie z pielęgnacją ;) polecam najpierw peeling, żeby to wszystko złuszczyć a potem serum świetnie naprawi i nawilży skórę :)
UsuńJestem ciekawa tej marki :)
OdpowiedzUsuńwarto ją poznać :) to dobre i naturalne kosmetyki no i polska marka :)
Usuńo marce słyszałam ale nie testowałam nic od nich
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba to zmienić ;) te kosmetyki są naprawdę świetne :)
UsuńMaska z pewnością by mi podpasowała. Nie lubię gdy białe maski tworzą skorupę na twarzy i się kruszą. A jaki później problem ze zmyciem :o
OdpowiedzUsuńWspółczuje obecnej sytuacji :( Szkoda ogródka.
też tego nie lubię dlatego ta maska była świetna :)
UsuńTeż miałam taką saszetkę peelingu od Clochee i również uważam, że jest świetny. To był mój pierwszy produkt tej marki i chętnie wypróbowałabym też i tę maseczkę i serum;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mamy podobne zdanie na temat tego peelingu :)
UsuńWszystkie kosmetyki, o których piszesz szczerze mnie zainteresowały. Z chęcią wypróbuję je na własnej skórze :)!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)!!!
Bardzo mnie to cieszy! :) daj koniecznie znać, jak się u Ciebie sprawdzą :)
UsuńJeszcze nic z tej firmy nie miałam, ale o tym serum słyszałam już wiele dobrego, może w końcu warto się skusić ;)
OdpowiedzUsuńoj warto! :D
UsuńPrzykro mi z powodu tych wszystkich roślin, mam nadzieję że po wszystkim będzie dało się je uratować. Niestety ten miesiąc dla mnie też nie jest łaskawy, ale trzeba być silnym i dobrej myśli. Słyszałam dużo dobrego o tej firmie i jest bardzo kusząca :)
OdpowiedzUsuńMaliny zostały wdeptane w ziemię więc wątpię ;( chyba, że jeszcze wyrosną całkiem nowe ale szczerze w to wątpię :(
UsuńMarkę kojarzę, jednakże tych produktów nie miałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Miałaś jakieś inne kosmetyki tej marki?
Usuńoj lubie bardzo
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńNie znam marki, ale jestem ciekawa serum :)
OdpowiedzUsuńBLOG
YOUTUBE
Jest świetne! :)
UsuńPrzykro mi z powodu ogródka. Ja w tym roku po raz pierwszy zostałam 'ogrodnikiem' i mam posadzonych trochę warzyw. Szlak by mnie trafił gdyby mi to ktoś zniszczył :/
OdpowiedzUsuń:( to też moje pierwsze próby ogrodnictwa i o... wszystko zdeptali :(
UsuńFajny zestaw Tobie wysłali. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) te kosmetyki bardzo dobrze się u mnie sprawdziły :)
UsuńKilka kosmetyków tej marki już miałam i były fajne:).
OdpowiedzUsuńŚwietnie! chętnie przetestowałabym jeszcze jakiś kosmetyk tej marki więc zaraz idę do Ciebie szukać recenzji ;)
UsuńGratulacje:) Nie znałam tej marki wcześniej, a lubię testować nowości także chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
UsuńTyle dobrego słyszałam o tej firmie, że i ja się skuszę! Zacznę chyba od kremu pod oczy ale to serum też się do mnie uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie :D krem pod oczy też chętnie bym wypróbowała :)
UsuńFirma zapowiada sie ciekawie- nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńCudownie , że Jaś jest zdrowy :-) A starszy brat ma rodzeństwo. We dwoje zawzse raźniej :-)
Przykro mi,że robotnicy zdewastowali Twój ogródek- też byłbym zła :-(
pozdrawiam
Dokładnie! :) Starszy zawsze był "moim" maluchem a teraz ten niespełna dwulatek wydaje mi się taki duży w porównaniu z młodszym bratem :P
UsuńZ chęcią bym przetestowała ten produkt! a opaska jest urocza i fakt przy maseczkach się przydaje ;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam :)
UsuńNajchętniej wypróbowałabym wszystkie trzy produkty :) Zresztą opaska też jest fajna :D. Też zawsze przy peelingach wybierałam jak największe drobinki ale ten będę musiała wypróbować.
OdpowiedzUsuńDla mnie ten peeling to totalne zaskoczenie bardzo na plus :)
UsuńŚliczne imię dostał Twój siostrzeniec :) Staś - tak miał na imię mój dziadek :)
OdpowiedzUsuńSuper opaska - przy maseczka jest niezbędna :)
pozdrawiam :)
Mój dziadek też miał tak na imię <3
UsuńTrzymam kciuki, aby z pracą wszystko dobrze się rozwiązało. Nie znałam tych kosmetyków. Ekstra opaska! Ja zawsze wiążę w koka. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka!
Jelonkowa
Kok obowiązkowo ale czasem niesforne kosmyki uciekają (albo są za krótkie :P ) i wtedy potrzebna jest opaska :D
UsuńLovely skincare, and really beautiful photos too! :)
OdpowiedzUsuńHope that you are having a nice weekend :)
Away From Blue
Thank you! <3 weekend was really great :) i was spending time with my family
UsuńThanks for the great review!
OdpowiedzUsuńYou're welcome :)
UsuńDo tej marki się przekonuje i się przekonać nie mogę.. w sensie chętnie coś kupię, ale nie mam na tyle mobilizacji żeby usiaść i poszukac odpowiednich produktów :) A jesteś kolejną osobą, która pokazuje te produkty i tą markę :d
OdpowiedzUsuńMoże to znak? :D ja szczerze polecam ;)
UsuńPrzyznam, że nie miałam jeszcze do czynienia z tą marką, ale jest to jedna z tych, których chciałabym spróbować.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto wypróbować bo te kosmetyki są świetne :) domyślam się, że inne kosmetyki będą równie dobre :)
UsuńCiekawe jest to serum, aż się rozejrze chyba za nim :)
OdpowiedzUsuńja się z tym serum bardzo polubiłam :)
UsuńSklep topestetic jak zwykle zaskakuje nowościami.
OdpowiedzUsuńTo i ja dołączę się do gratulacji. Zdrówka dla Was!
Dzięki! :*
UsuńPierwszy raz o tej marce słyszę. // Trzymaj się tam! Ten rok jest ogólnie dziwny, ale będzie lepiej. I gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się niebawem uspokoi ;)
UsuńJa baaaaardzo lubię kosmetyki Clochee, ale zamiast peelingu drobnoziarnistego wolę ten enzymatyczny. Dla moich naczynek jest super ;) A to serum jest jednym z moich ulubionych EVER!
OdpowiedzUsuńw takim razie muszę wypróbować też ten peeling enzymatyczny :)
UsuńKocham to serum <3 :D
well written review of product....
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńEverything looking very nice! ✔️✔️✔️ Have a great week! 🌈🌈🌈
OdpowiedzUsuńNice to hear it from you :)
UsuńUwielbiam ta firmę :) ale narazie zamieniłam ja na inna . Która pomoże mi bardziej na przebarwienia .
OdpowiedzUsuńMi to serum rozjaśniło przebarwienia więc jestem zadowolona :)
UsuńKosmetyki Clochee bardzo polubiłam. Mój hit to krem-maska pod oczy.
OdpowiedzUsuńNo właśnie czaję się na ten krem pod oczy :D szukam dobrego kosmetyku na tę okolicę ;)
UsuńClochee kocham ❤
OdpowiedzUsuńNo to jest nas więcej <3
UsuńTakich producentów poszukuję, więc pewnie wypróbuję coś od tej marki.
OdpowiedzUsuńŚwietnie :) ja też bardzo lubię produkty firm, które dbają o środowisko i używają naturalnych składników
UsuńHello
OdpowiedzUsuńSorry about your garden. Baby hope is fine !!
I've never heard of that brand, but I'm already interested in getting to know it better.
xoxo
marisasclosetblog.com
Baby is healthy nad very cute!<3
UsuńTkanks :)
Miałam kilka próbek od Clochee. Którąś z masek też, ale już nie pamiętam. ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAh this mask sounds so good, thanks for review!
OdpowiedzUsuńAllie of
www.allienyc.com
:)
Usuń